TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Od środy 25 stycznia 2006 r. patrole policyjne można spotkać na zakopiańskich stokach. Kilka dni temu minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn zdecydował, że na stokach narciarskich porządku będą pilnować policjanci na nartach.
reklama
Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji informuje - Skompletowaliśmy sześć dwuosobowych patroli. Wysłaliśmy je na front zakopiański, bo tam są teraz najbardziej potrzebni. Zaczęły się ferie, więc w Tatrach jeździ więcej osób niż zwykle.
W środę policjanci nie wypisali żadnego mandatu, ale upomnieli kilku narciarzy. Podinspektor Stanisław Kwiatkowski, dowódca patroli narciarskich w Zakopanem twierdzi, że kara to ostateczność - Chcemy być przyjaciółmi narciarzy, a nie wrogami. Pięć minut rozmowy z nami studzi nawet najbardziej gorące głowy.
Policjanci-narciarze wyposażeni są w pistolety i kajdanki, nie posiadają tylko pałek. Wszyscy funkcjonariusze są z Krakowa. Podinspektor Jacek Molenda, komendant policji w Zakopanem wyjaśnia - Mamy 28 policjantów, których umiejętności narciarskie wystarczają do pełnienia służby na stoku. Niestety, nie dostali na razie nart. Komenda wojewódzka obiecuje, że niedługo je kupi.
Gdy tylko komenda wojewódzka kupi więcej nart pojawią się dodatkowe patrole. Będą oni pełnić służbę również w innych kurortach Małopolski.
Podinspektor Kwiatkowski przyznaje - Ludzie się do nas uśmiechają. Niektórzy podczas rozmów w kolejce do wyciągu przekonują, że jesteśmy potrzebni. Choć muszę przyznać, że czasem czujemy się jak w zoo - turyści chcą mieć fotografię z policjantem na nartach.
Starszy aspirant Janusz Faron wyznaje, że na początku bał się zjeżdżać. - Pierwszy zjazd z Nosala to było przeżycie. Nie było mowy o patrolowaniu, musieliśmy wyczuć narty. Ale już za drugim razem chwacko gnaliśmy za niesfornymi narciarzami. Szczególnie za tymi na snowboardach.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami