TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2006-08-16 - Bilans po długim weekendzie w Tatrach

Gazeta Krakowska podała, że w długi weekend pod Tatrami bawiło około 300 tysięcy turystów. - Żeby znaleźć wolną kwaterę na przyzwoitym poziomie trzeba było włożyć w to sporo wysiłku - mówi Stanisław Gąsienica. Wszyscy sąsiedzi mieli zarezerwowane miejsca. W karczmach ludzie ustawiali się w kolejkach czekając na wolny stolik. Tak do tej pory było tylko w czasie sylwestra i długiego majowego weekendu - podkreśla Gąsienica. - Przede wszystkim dopisała pogoda. Udało się naprawdę nieźle zarobić. Kto narzeka, ten grzeszy - dodaje Anna Hajduła.

reklama


Tak liczny napływ turystów z całej Polski spowodował, że w Zakopanem parkingi pękały w szwach, a kierowcy zostawiali swoje pojazdy nawet w miejscach, w których obowiązuje zakaz. Największy ruch odnotowano w dolinach Chochołowskiej i Kościeliskiej, w Morskim Oku i w okolicach Giewontu.

Pełne rece roboty mieli ratownicy TOPR. W rejonie Zmarzłego Stawu zabłądziły dwie turystki z Gdyni. Panie nie miały ze sobą latarek i kiedy zapadł zmrok postanowiły wezwać pomoc. W poniedziałek ratowników zaalarmowali dwaj 20-letni mężczyźni z Wrocławia, którzy szli ze swoją 13-letnią siostrą z Myślenickich Turni szlakiem na Kasprowy Wierch. W pewnej chwili zostawili siostrą na szlaku samą, tłumacząc, że umówili się, że ta ich dogoni. - Mężczyźni bezskutecznie czekali na dziewczynę na Kasprowym Wierchu. Przeszukali cały wierzchołek. Zeszli nawet do miejsca, w którym zostawili nastolatkę. Bez skutku. Wtedy o zdarzeniu poinformowali nas - mówi ratownik TOPR Andrzej Blacha.

Po kilku godzinach okazało się, że dziewczynka dotarła do pensjonatu, w którym mieszkała jej rodzina. Jak informuje Gazeta Krakowska sprawą zajęła się policja, ponieważ zaginiona była nieletnia a obowiązek zapewnienia jej opieki ciążył na jej opiekunach. Policja ustali, czy bracia popełnili przestępstwo zostawiając siostrę samą w Tatrach.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com