TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2006-05-26 - Łódź walczy o kolejnych tanich przewoźników!

Dzięki tanim liniom funkcjonującym na łódzkim lotnisku, popularność Łodzi bardzo wzrosła. Jednak miasto potrzebuje kolejnych połączeń.

reklama


Władze Łodzi prowadzą rozmowy z niskokosztowymi przewoźnikami, między innymi: Wizz Air i Sky Europe. Negocjacje z niektórymi liniami trwają już kilka miesięcy. Dlatego też łodzianie ze zniecierpliwieniem oczekują na nowe wiadomości z lotniska. Tym bardziej, że aby linie uruchomiły połączenia jesienią, już w czerwcu powinny rozpocząć sprzedaż biletów.

Tanie linie są Łodzi bardzo potrzebne. Lotnisko jest wielką wygodą dla mieszkańców i biznesmenów, ale także znakomitą promocją miasta. Dowodem jest internetowa wyszukiwarka Google, która uruchomiła nowe narzędzie pozwalające sprawdzać, jak często wyszukiwane jest poszczególne słowo. Lublinek, gdy nie obsługiwał żadnych tanich linii, nie istniał w ogóle w internecie. Natomiast teraz, każdego dnia kilkaset osób z całej Polski wpisuje jego nazwę do wyszukiwarki. Zainteresowanie łódzkim lotniskiem rośnie z miesiąca na miesiąc.

Wśród polskich lotnisk, najbardziej popularne są krakowskie Balice. Jednak Lublinek jest równie często wpisywany w Googlu jak poznańska Ławica i Katowice-Pyrzowice.

Lublinek najczęściej wyszukiwany jest przez mieszkańców Łodzi. Ale jego nazwę często wpisują też mieszkańcy Bydgoszczy, Warszawy, Poznania, Krakowa i Wielkiej Brytanii.

Z usług łódzkiego lotniska korzystają ludzie z całej Polski. Ryanairem odlatują na wyspy pasażerowie z Kielc, Częstochowy, Włocławka i Białegostoku.

W kwietniu Ryanair obsłużył najwięcej pasażerów z Krakowa. Na drugim miejscu był Wrocław, a zaraz za nim Rzeszów i Łódź. Za Lublinkiem znalazły się lotniska w Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie i Bydgoszczy. W kwietniu z połączeń irlandzkiego przewoźnika z Łodzi skorzystało aż 10 tysięcy osób. Jedną piątą z nich stanowili Anglicy.

Walka o tanich przewoźników jest dla miasta opłacalna, gdyż właśnie te linie szturmem zdobywają rynek. W pierwszym kwartale 2006 roku polskie lotniska obsłużyły ponad 2,5 mln pasażerów, z czego prawie połowę stanowili klienci linii niskokosztowych. Podczas gdy w ubiegłym roku była to tylko jedna czwarta.

Parę dni temu z lotów z Łodzi zrezygnował Direct Fly, który latał do Berlina. Nie miał wystarczającej ilości chętnych, bo bilety były drogie, a oferta połączeń skromna. Podobnie było z niemieckimi EAE, które latały kiedyś z Łodzi do Kolonii, a Cimber do Kopenhagi. Obawiając się ryzyka na nowym lotnisku, firmy uruchamiały loty "na próbę" - dwa, trzy połączenia tygodniowo. Jednak było to za mało dla klientów biznesowych. Tego typu klienci potrzebują lotów codziennych, aby nie byli zmuszani do pozostawania za granicą tylko dlatego, że nie mają lotu powrotnego następnego dnia.

Władze Łodzi i łódzkiego lotniska muszą spieszyć się z finalizowaniem rozmów z tanimi przewoźnikami, gdyż w Modlinie przygotowywane do uruchomienia jest kolejne lotnisko. A gdy już będzie gotowe, trudniej będzie Łodzi walczyć o tanie linie.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com