TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2009-02-08 - Wisła wróci do zwyczaju organizowania wyścigu kelnerów?

Zwyczaj organizowania wyścigów kelnerów z tacami w rękach, jest kultywowana m.in. w Paryżu. Być może jednak zwyczaj ten wróci w tym roku również do Wisły, gdzie odbywał się przed laty.

reklama


Eleganckie wdzianko z muszką pod szyją, na tacy butelka, nawet pełne szklanki. Z całym tym rynsztunkiem biec pędem przez całą Wisłę. Wymarzona atrakcja turystyczna. Bieg kelnerów, który przed wojną cieszył się wielkim zainteresowaniem, tego roku zostanie reaktywowany.

Bieg kelnerów miał miejsce w Wiśle 31 lipca roku 1938. Stanowil najważniejszą konkurencję w I Ogólnopolskich Zawodach Zręczności Pracowników Gastronomicznych. Chociaż nazwa imprezy brzmi dziś trochę komicznie, było to wydarzenie wielkiej rangi. Jak powiedziała Małgorzata Kiereś, szefowa Muzeum Beskidzkiego, do Wisły przybyło wtedy blisko stu kelnerów z całej ówczesnej Polski. Każdy miał zamiar wygrać, bowiem oznaczało to duży splendor.

Muzeum udało się nawet zachował specjalny album, który został poświęcony temu wydarzeniu. Trasa biegu prowadziła przez cały obszar miejscowości. Rozpoczynała się pod restauracją Oaza, zaś meta została wytyczona w centrum, nieopodal kościoła ewangelickiego. Na umieszczonych tam trybunach zasiedli mieszkańcy oraz kuracjusze.

Startującym obecnie kelnerom udało się zachować prawdziwą, przedwojenną elegancję. Biegli z ułożonymi fryzurami, ubrani w czarne spodnie, białe uniformy, z muszkami pod szyjami. Na metalowych tacach znajdowały się butelki, napełnione szklanki i kieliszki. Jeśli ktoś coś wylał - otrzymywał punkty karne.

Wyścig przyciągął prawdziwe tłumy. Na zdjęciach można nawet dostrzec, że komuś udało się sfilmować wyścig kamerą. Niestety kontynuowanie tradycji zostało uniemożliwione przez wybuch wojny.

Kiereś podkreśliła, że tego typu impreza mała wtedy miejsce w Wiśle nieprzypadkowo. To był wręcz złoty okres dla miasta. Wybudowano zameczek prezydencki, centrum zostało urządzone w stylu nowoczesnego uzdrowiska. Miejscowość toczyła walkę o to, aby stać się prestiżowym kurortem. Trochę wcześniej odbyło się w tym miejscu Święto Gór, śpiewał wtedy Jan Kiepura. Należał zadbać, aby kuracjusze przyjeżdżali i dobrze się bawili.

Podobny cel przyświeca w chwili obecnej Stowarzyszeniu Przyjaciół Miasta Wisły "Imko Wisełka", które to podjęło decyzję o reaktywowania przedwojennej imprezy. Paweł Brągiel, szef stowarzyszenia powiedział, że aby zachęcić ludzi do przybycia, należy zaproponować im coś bardzo oryginalnego. Każda z miejscowości turystycznych organizuje dziś ogniska, występy kabaretów bądź wybory miss mokrego podkoszulka. Wisłą chce się wyróżnić, z tego powodu nawiąże do własnej tradycji i zorganizuje bieg kelnerów.

Pomysł cieszy się aprobatą władz Wisły i Urzędu Marszałkowskiego. Niezwykłe zawody mają odbyć się wczesną jesienią, jednak przygotowania rozpoczynają się już teraz. Brągiel zapowiedziała, że trwają poszukiwania sponsorów, a miasto będzie informować o imprezie i wysyłać zaproszenia do wszystkich szkół gastronomicznych mieszczących się w kraju, aby przysłały one swoich reprezentantów. W myśl planów organizatorów przedsięwzięcia, zawody mają przerodzić się w cykliczne wydarzenie, które zyskają rangę promocyjnego hitu.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com