TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-07-15 - Echa wypadku autokaru w Serbii

Nie ulega wątpliwości, że tragiczny wypadek polskiego autokaru będzie miał wiele reperkusji w kraju. Wyrażając ból i wspierając rodziny ofiar, powinniśmy pamiętać, że najprawdopodobniej dałoby się go uniknąć.

reklama


Podsumowując wydarzenia ostatnich dni należy napisać, że autobusem jechało 66 osób, z których zginęło 6 osób, a 9 osób było w stanie ciężkim. Wycieczkę organizowało biuro In Tour Beskidy z Bielska Białej, a autokar należał do przewoźnika firmy Moana z Rudy Śląskiej. Media i organy państwowe znalazły wiele problemowych kwestii, które mogły mieć znaczenie w wypadku lub będą mieć znaczenie dla jego publicznej oceny:
- autokar było 1993 roku, zatem pojazd miał 15 lat i nie był wyposażony w najnowsze systemy wspomagające kierowcę;
- drobne detale w tym autokarze wskazywały na jego znaczne zużycie (malowanie, wycieraczki klejone taśmą, przeciekanie dachu);
- 2 dni przed katastrofą upłynęła data ważności przeglądu technicznego - według specjalistów stan autokaru nie był raczej przyczyną wypadku, bowiem kontrolował go 30 czerwca przed wyjazdem policjant, jednak samo niedopełnienie formalności obciąża przewoźnika;
- prowadziło go 2 kierowców, a nie jak informowano uczestników wycieczki przed wyjazdem, że będzie 3 kierowców;
- według relacji drugiego kierowcy (tego, który w momencie wypadku nie prowadził) jego kolega nie miał doświadczenia w prowadzeniu autobusu piętrowego i choć właściciel firmy Moana odpiera zarzuty mówiąc, iż kierowca był doświadczony i wiele pojazdów prowadził, jednak nie zmienia to faktu, że stary autobus piętrowy nie jest pojazdem łatwym w prowadzeniu;
- wypadek nastąpił w momencie, gdy drugi kierowca poprosił pierwszego o wyłączenie oświetlenia w pojeździe.
Choć wszystkie powyższe czynniki nie mogą przesądzać o tym co się stało, to jednak łącznie dają one obraz bardzo niekorzystny i obciążający w oczach mediów i laików zarówno branżę, jak i w szczególności przewoźnika i organizatora.

Jak zwykle po poważnym wypadku wdrożone zostały kontrole w firmie przewozowej do której należał autokar. Kontrolę przeprowadza wojewódzki inspektor transportu drogowego. Media donoszą nieoficjalnie, że inspekcja może wnioskować o cofnięcie licencji przewozowej dla tego przewoźnika z uwagi na wyniki kontroli w siedzibie firmy.

Śląska policja planuje natomiast wystąpić z wnioskiem do ministerstwa, aby przy kontroli policyjnej przy wyjeździe autokaru, mogły być wymagane badania techniczne ważne, aż do planowego momentu powrotu tego pojazdu do kraju. Według mediów niezależnie od działania ministerstwa komendant wojewódzki już nakazał, aby przy bieżących kontrolach pojazdów wymagano odpowiednio długo ważnego badania technicznego.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com