TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Nauczyciele w Technikum Gastronomicznym w Cieszynie przekonują, że osób, którzy chcieliby podjąć naukę w zawodach kucharza czy też kelnera nie brakuje. Jak mówią, rok rocznie szkoła ma zapełnione klasy, które liczą ok. 30 osób. Taka sama liczba uczniów opuszcza co roku szkołę, a mimo to rąk do pracy wciąż brakuje. Arkadiusz Grygierek, z biura ofert Powiatowego Urzędu Pracy mówi, że w biurze pojawia się sporo ofert pracy dla kelnerów oraz kucharzy. Duże zapotrzebowanie na tego typu zawody odnotowuje się szczególnie w miejscowościach takich jak Ustroń, Brenna czy też Wisła.
reklama
Grzegorz Z., który od czterech lat prowadzi restaurację Sielanka w Ustroniu i wciąż nie może znaleźć szefa kuchni uważa, że winę za ten stan rzeczy ponosi między innymi emigracja. W Polsce utrzymuje się naprawdę duże zapotrzebowanie na kucharzy czy kelnerki. Ogłoszenie restauratora już od paru tygodni można odnaleźć w lokalnych gazetach, a pomimo tego żadnego odzewu nie ma. Tak naprawdę już od czterech lat nie udało mi się skompletować pełnej załogi. Większość spośród pracowników jest zatrudniona na sezon, albo, co stanowi pewien paradoks, chce się zatrudnić od września, kiedy sezon minie. Brak kucharzy, jak mówi Grzegorz Z. jest naprawdę dużym problemem.
Jeden z właścicieli restauracji w Górkach Wielkich mówi, że robota jest, jedynie ludziom nie chce się pracować. Wolą natomiast wyjechać za granicę i tam popracować kilka miesięcy a potem znów nic nie robić.
Kucharz w Beskidach może zarobić od 7 do nawet 15 zł za godzinę, natomiast pensja kelnera to od 5-11 zł plus napiwki, które bywa, że stanowią dodatkowy dochód dorównujący wysokością wypłacie. Kucharze z kwalifikacjami wykorzystują popyt i próbują wymuszać na pracodawcach wysokie wynagrodzenia. Właśnie stąd sytuacja, kiedy o restauracje, w której nie ma problemów z kadrą jest naprawdę trudno. Jak mówi anonimowo właściciel jednej z ustrońskich restauracji, kucharz z 10-letnim stażem chciał otrzymać 2,5 tys. zł netto, więc przyjął go na to stanowisko człowieka po kursie, który po prostu potrafi gotować, ale na kucharza z prawdziwego zdarzenia po prostu go nie stać.
Młodzi ludzie często zaczynają pracować na takich stanowiskach jak np. kelner. Niestety, często uznają taką pracę za chwilowe zajęcie, ponieważ nie jest to praca łatwa.
Istnieje także inny problem. Pracodawcy nie szanują swoich pracowników. Pracodawcy, którzy szanują swoich pracowników, zazwyczaj nie mają żadnych problemów kadrowych.
Są lokale gastronomiczne, w których obsada w ogóle się nie zmienia. Tak jest np. w Diablim Dołku. Edward N. prowadzący ze wspólnikiem lokal od 15 lat opowiada, iż u pracownicy właściwie się nie zmieniają, gdyż jego kadra tworzy zgrany zespół. Sam również zbiera zamówienia oraz docenia pracę swoich współpracowników, stara się ich rozumieć.
Podobną opinię można usłyszeć od Angeli K., która prowadzi Angel's pub w Ustroniu i od dwóch lat ma ten sam personel. Jak sama mówi, trzeba być po prostu człowiekiem, zapewnić urlop, mieć odpowiednią liczbę pracowników, tak, aby wszystko współgrało ze sobą i doceniać ich pracę.
I to właśnie jest cała recepta na umiejętną politykę kadrową.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami