TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2006-09-15 - Wirus w ustrońskich sanatoriach

Ośrodki sanatoryjne w Ustroniu mają w ostatnim czasie kłopot z wirusem, który zaatakował kuracjuszy - mają oni biegunkę i wymiotują - jednak zdaniem sanepidu nie znaczy to, że trzeba rezygnować z wyjazdu. Choroba bowiem nie jest groźna. Sanatoria postanowiły zwiększyć środki bezpieczeństwa w celu nie rozprzestrzeniania się wirusa - pisze Gazeta Wyborcza.

reklama


Wirus zaatakował w sanatoryjnej dzielnicy Zawodzie, w poniedziałek sanepid otrzymał zgłoszenie o wystąpieniu biegunek i wymiotów u kuracjuszy z Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego "Ustroń", oraz z trzech innych ośrodków w tej części miasta.

- Jak dotąd zanotowaliśmy 139 przypadków zachorowań. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest wirus przenoszący się także drogą kropelkową - mówi Alicja Książek, szefowa Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.

- Sąsiadka ze stolika w jadalni bardzo się skarżyła na dolegliwości żołądkowe, osłabienie, ból głowy. Będę tu jeszcze dwa tygodnie. Mam nadzieję, że nie zachoruję - mówi pani Łucja Majerska, która w Ustroniu kuruje się od dziesięciu dni.

Wiadomo, że wszytskie przypadku zatrucia miały bardzo łagodny przebieg i nie wymagały hospitalizacji, objawy ustępowały już po kilkunastu godzinach. - Nie ma żadnego zagrożenia dla kuracjuszy. Stosowaliśmy tylko leczenie objawowe: dietę, środki zapobiegające wymiotom i biegunce. Średnia wieku naszych pacjentów to 75-80 lat. Zwłaszcza w okresie wczesnojesiennym, tak jak teraz, znacznie obniża się u nich odporność. Dlatego część z nich jest podatna na działanie wirusa - tłumaczy Leszek Kowalewski, ordynator oddziału kardiologicznego oraz kierownik Sanatorium i Szpitala Uzdrowiskowego Równica.

Badania wody nie wykazały niczego niepokojącego, wyklucza się także zatrucie pokarmowe, ponieważ sanatoria, w których doszło do zachorowań mają oddzielne kuchnie i dostawców żywności. - Badania wykluczyły występowanie bakterii w żywności i materiale pobranym od pacjentów - mówi dr Karol Grzybowski, dyrektor Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego "Ustroń".

Ostateczne wyniki badań znane będą za kilka dni, zlecono m.in. dezynfekcję w sanatoriach, umieszczenie chorych w osobnych pokojach oraz czasową rezygnację z organizowania imprez dla kuracjuszy. Co ważne nie zanotowano takich przypadków wśród miejscowej ludności.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com