TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2010-11-04 - Po co hotelarzom czarna lista?

Hotelarze często nazywają tworzoną przez siebie czarną listę klientów tzw. newralgicznym monitoringiem klientów. To ze względu na dyskrecję jaką hotele powinny gwarantować.

reklama


Hotele zwykle nie wypowiadają się na temat kłopotliwych klientów i wolą nawet ponieść stratę, ale zachować dyskrecję jak w przypadku, gdy o milczeniu zdecydowali menadżerowie jednego z warszawskich hoteli, w którym 40 turystów nie uregulowało należności za pobyt. Wyniosła ona 5 tys. złotych, a organizujący przyjazd touroperator został po prostu dopisany do czarnej listy.

Według Krzysztofa Milskiego, prezesa Polskiej Izby Hotelarstwa również czarne listy gości hotelowych to sprawa delikatna, choć listy takie powstają w dobrej wierze. Z jednej strony to rejestr nieuczciwych klientów - złodziei hotelowych, oszustów, naciągaczy i zwykłych zadymiarzy, którzy demolują pokoje hotelowe, a potem znikają bez uregulowania rachunków. Takie listy powstają często z potrzeby chwili. Druga strona czarnej listy to wykazy nieuczciwych partnerów w interesach jak np. firm remontowo-budowlanych, które wykonywały fuszerkę. Dla niektórych hoteli to niekiedy gra o kilka milionów złotych utopionych w felerny remont.

W ukryciu pracuje też Hotelowe Centrum Bezpieczeństwa złożone z przedstawicieli służb mundurowych funkcjonująca przy Polskiej Izbie Hotelarstwa. Działają oni, jeśli są informacje o przetrzymywaniu porwanych osób w hotelach, ciemnych interesach prowadzonych w hotelach, itp.

Jak informuje Piotr Jaszczyk z poznańskiej firmy MCM Computer sprzedającej oprogramowanie do zarządzania hotelami - Możliwość tworzenia tzw. czarnych list jest już w standardzie każdego oprogramowania komputerowego przeznaczonego dla zarządców hoteli. Przyznając status każdemu gościowi możemy określić jego parametry, np. czy lubi pić czerwone wino na kolację, co zamawia najczęściej do pokoju, ale też, czy awanturuje się z obsługą, albo zniszczył sprzęty w pokoju. Kiedy do nas wróci, będziemy wiedzieli, czego po nim się spodziewać. Jednak taka lista działa tylko w obrębie jednego obiektu lub jednej sieci.

Wobec regularnych problemów z gośćmi, niektórzy hotelarze podsuwają pomysł utworzenia ogólnodostępnej listy niepożądanych klientów. Jeśli chodzi o firmy - sprawa jest prosta: ich dane możemy wymieniać z innymi firmami z branży, a także mamy Biura Informacji Gospodarczej (BIG, ERIF, KRD) i do nich można taką nieuczciwą firmę zgłosić (jeśli z naszej strony dopełniliśmy formalności). Jednak jeśli chodzi o osoby fizyczne, to ponieważ polskie prawo w sposób szczególny chroni dane osobowe, to utrzymanie takiej listy i zarządzanie nią w sposób zgodny z prawem jest mało realne.



Źródło: Onet.pl

Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com