TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2009-10-02 - Autobusowa podróż z Ustki do Zakopanego trwała 29 godzin

Autobus PKS Kraków wyjechał z Ustki w niedzielę o godz. 18.45. Celem podróży było Zakopane. Dotarł tam po 29 godzinach.

reklama


W drodze z Ustki do Zakopanego autobus psuł się dwa razy. PKS, pierwszy raz stanął w Chojnicach. Pasażerowie czekali do rana na podstawienie nowego autokaru, jadącego z Krakowa. Kiedy już pojazd zabrał podróżnych, zepsuł się w Kielcach. Tam przerwa w "wycieczce" trwała kolejnych kilka godzin.

Dlaczego pasażerów nie mógł zabrać autokar na przykład ze Słupska, tylko akurat z Krakowa? Jak tłumaczył Andrzej Krawczyński, prezes PKS w Słupsku, kurs z Ustki do Zakopanego obsługuje PKS z Krakowa. Kierowca poinformował prawdopodobnie dyspozytora w swojej firmie. Słupsk nic o awarii autokaru nie wiedział. Gdyby ktoś zwrócił się z prośbą o pomoc, to wynająłby autokar.

Jak się okazuje, dyspozytor ruchu oraz kierownik działu przewozów z Krakowa, dzwonili w nocy do Słupska, ale zgłaszała się jedynie ochrona. Jan Popiołek, dyrektor działu przewozów PKS w Krakowie dzwonił podobno wszędzie, do Słupska, Chojnic i Gdańska. Jednak nikt w nocy nie pracuje.

Andrzej Krawczyński przyznał, że słupski dyspozytor nie pracuje w nocy. Jak powiedział, PKS w Słupsku współpracuje z Krakowem od lat i kierownicy działu przewozów wiedzą, w jaki sposób się ze sobą kontaktować. Nastąpił błąd w komunikacji - stwierdził.

Pomoc zaoferowała w końcu prywatna firma przewozowa z Chojnic, ale autobus mogła podstawić dopiero rano, a to nie mogło rozwiązać problemu. Do rana zdążył dojechać autobus z Krakowa.

Według Marka Zapolskiego, miejskiego rzecznika praw konsumentów w Słupsku, pasażerowie maja prawo zażądać rekompensaty finansowej. Kupujący bilet, zawiera umowę z przewoźnikiem na dowóz o określonej godzinie. W tym przypadku umowy nie dotrzymał przewoźnik. A co na to PKS w Krakowie? Jak zapewnił dyrektor Popiołek, tego typu pisma zostaną rozpatrzone.

Kilku pasażerów zrezygnowało z dalszej podróży i wróciło do Słupska, inni wybrali się w dalszą drogę prywatnymi środkami transportu. Reszta postanowiła zostać. W Zakopanem byli przed północą. Podróż trwała rekordowe 29 godzin.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com