TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-08-07 - Polscy turyści zbyt często przywożą z wakacji malarię i gorączkę krwotoczną

Niewielu spośród polskich turystów, którzy postanowili wyjechać na egzotyczne wakacje podejmują decyzję o szczepieniu przeciw chorobom tropikalnym. Niektórzy zagrożenie to ignorują, a innych w błąd mogą wprowadzić biura turystyczne. Jak wskazują dane, jedynie w tym roku do Polski przywieziono malarię oraz kilka rodzajów gorączek krwotocznych.

reklama


Wycieczki w tropiki są coraz bardziej atrakcyjne dla Polaków. Wenezuela, Republika Zielonego Przylądka czy też Kenia są jednymi z najczęściej wybieranych egzotycznych miejsc wypoczynku. Jak powiedział "Dziennikowi" rzecznik portalu internetowego Easygo.pl Andrzej Glapiniak, wyprawy do takich państw sprzedają się bardzo dobrze. Porównując z rokiem ubiegłym odnotowano skok o 70 proc..

Ale problem pojawia się gdzie indziej, w niemal wszystkich tych uroczych miejscach występują niezwykle groźne, w szczególności dla przyjezdnych, choroby zakaźne, m.in. malaria oraz gorączka krwotoczna. Zdaniem Głównego Inspektoratu Sanitarnego rok rocznie w rejony świata, gdzie występują egzotyczne choroby, decyduje się wyjechać co najmniej pół miliona Polaków, a liczba ta z każdym rokiem jeszcze rośnie. Odnotowano już przypadki zachorowań na dżumę, trąd, a nawet na bardzo groźną czerwonkę amebową. Jedynie na malarię zapada w Polsce rocznie około 30 osób, z czego kilka spośród nich umiera. W krajach Europy zachodniej, gdzie wiedza na temat malarii jest dość duża, zachorowania śmiertelne są już rzadkością.

Możliwe, że jedną z przyczyn tej sytuacja jest brak informacji ze strony biur podróży, które nie chcąc odstraszać klientów drogimi szczepieniami, których tylko jedna seria może kosztować nawet pięć tysięcy złotych, firmy nie mówią nic o zagrożeniach. Na pięć biur podróży, z którymi "Dziennik" się skontaktował, jedynie dwa udzieliły pełnych informacji o zagrożeniu chorobami tropikalnymi.

Jednak mimo wszystko, jak twierdzą specjaliści, podstawową przyczyną jest lekceważenie przez Polaków działań profilaktycznych. Jak powiedział zastępca ordynatora kliniki chorób tropikalnych i pasożytniczych w Gdyni Jolanta Golian, aby zaoszczędzić parę złotych turyści postanawiają się nie szczepić się, ani nie odwiedzać specjalistów. A tymczasem zdaniem eksperta chorób tropikalnych w Głównym Inspektoracie Sanitarnym prof. Józefa Knapa, jeżeli Polacy nie pójdą po rozum do głowy, sytuacja jeszcze się pogorszy. Jak twierdzi Knap, liczba zakażeń wzrośnie, ponieważ kraje egzotyczne przyciągają coraz więcej turystów.

Beata Pawlikowska, podróżniczka, autorka "Poradnika globtrotera", w którym opisuje najgroźniejsze choroby tropikalne rozmawiała z Maciejem Gajkiem. Opowiada mu o swoich przeprawach z chorobami tropikalnymi. Niedawno w Paragwaju złapała gorączkę krwotoczną, która przebiegała jak ostra infekcja, a po kilku dniach dołączyły potworne bóle stawów i kości. Nie mogła nawet dotknąć skóry, a znajomi misjonarze postanowili wezwać lekarza. Ten jednak uznał, że wypadł jej dysk, i dał zastrzyk znieczulający. Po kilku dniach straciła przytomność. Na pytanie o ewentualne wcześniejsze zabezpieczenie przeciw takiej sytuacji odpowiada, że jedyną skuteczną obroną przed zakażeniem jest unikanie ukąszeń, a w razie użądlenia i pierwszych objawów nieodkładanie badania krwi. Tylko w ten sposób można wykryć wirusa oraz podjąć skuteczne leczenie. Największe niebezpieczeństwo występuje w Afryce Zachodniej, ponieważ znajdują się tam nie tylko śmiertelnie groźne dla białego człowieka wirusy i bakterie, ale również pasożyty, np. nicienie, które po wniknięciu do ludzkiego organizmu powodują jego powolny rozkład.

Najczęściej przywożone z wakacji przez Polaków choroby tropikalne to:

- malaria nazywana także zimnicą, która jest przenoszona przez komary tropikalna choroba zakaźna. Co roku zapada na nią ponad 220 mln osób, z czego 1 - 3 mln umiera. Objawia się m.in. dreszczami oraz wysoką gorączką. Największe ogniska malarii na świecie występują w Kamerunie i Angoli. Leczy się ją zwykłym biseptolem albo doksycykliną i chininą.

- denga, czyli gorączka krwotoczna, która jest pochodzącą od małp chorobą wirusową, również jest przenoszona przez komary. Objawia się m.in. silnymi bólami stawów. Na dengę zmarło tego roku już kilkaset osób, a kilkanaście tysięcy zostało zakażonych. Zdecydowana większość w Brazylii oraz Paragwaju. Dengę leczy się tylko objawowo.

- dur brzuszny jest chorobą bakteryjną, której źródłem może być woda lub nieumyte owoce, a charakteryzuje się m.in. bólami brzucha oraz różową wysypką na skórze. Najłatwiej można zachorować w Indiach, północnej Afryce oraz Senegalu. Dur brzuszny należy leczyć antybiotykami.



Źródło: Dziennik

Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com