TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Każdego dnia podróżni gubią w autobusach, tramwajach czy pociągach m.in. portfele, telefony komórkowe, parasolki, czy zegarki.
reklama
W Białymstoku zagubione w autobusach przedmioty trafiają do dyspozytorni i tzw. biur rzeczy znalezionych, które należą do miejskich spółek komunikacyjnych. Komunikację miejską w tym mieście obsługują trzy spółki komunalne, a każda z nich posiada specjalne miejsce, gdzie przechowuje tego typu znaleziska.
Niektórzy "roztargnieni" dzwonią do dyspozytorów (ich numery telefonów są np. na rozkładach jazdy) jeszcze tego samego dnia, kiedy zauważają stratę. Wówczas szybko odzyskują utraconą rzecz.
Podróżni gubią najczęściej parasolki, pojedyncze buciki dziecięce, klucze, czasem torby. W Komunalnym Zakładzie Komunikacyjnym trafiają one do centrali spółki.
W Komunalnym Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym zagubione rzeczy najpierw znajdują schronienie na biurku dyspozytora, aby ułatwić dzwoniącemu w tej sprawie podróżnemu uzyskanie odpowiedzi, czy jego zguba tam jest. Potem trafiają do specjalnego miejsca w centrali firmy.
Inne zasady obowiązują w Komunalnym Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej, gdzie w biurze znajduje się specjalna szafa, w której umieszczane są odnajdywane rzeczy. Niektórzy z podróżnych nie przejmują się stratą, dlatego ów szafa pozostaje wciąż pełna. Co jakiś czas jej zawartość musi zostać opróżniona, aby zrobić miejsce innym zagubionym przedmiotom. Wówczas wyrzucane są mniej wartościowe rzeczy, typu: stare plecaki, czy rękawiczki. Cenniejsze przedmioty pozostają w dalszym ciągu w szafie. Potrafią tam przeleżeć nawet kilka lat.
W Komunalnym Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym nie prowadzi się katalogu odnajdywanych przedmiotów, dlatego trudno określić ich ilość. Jeśli do centrali spółki trafią rękawiczki czy czapki, są one przechowywane w dyspozytorni tylko przez miesiąc. Jeśli są to natomiast jakieś dokumenty, do właściciela zostaje wysłana pisemna informacja bądź jest on informowany o wszystkim telefonicznie. Inaczej ma się sprawa telefonów komórkowych. Najpierw zostają wpisane do dziennego raportu w dyspozytorni. Potem należy do nich przykleić kartkę z informacją, kiedy i gdzie zostały odnalezione. Następnie pracownicy próbują ustalić właściciela telefonu, wybierając różne numery z książki telefonicznej aparatu. Jeśli mimo starań właściciela nie uda się odnaleźć, telefony wkłada się do "schowka" z rzeczami zgubionymi.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami