TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2009-08-06 - Krakowscy taksówkarze domagają się wolnego rynku

Krakowscy taksówkarze nie chcę, aby miasto ustalało ceny ich przejazdu. Taksówka nie jest autobusem. Obowiązująca od obecnego tygodnia uchwała narzuciła im maksymalne stawki oraz kolejny już raz podzieliła najchętniej odwiedzane przez turystów miasto Małopolski na strefy cenowe.

reklama


Taksówkarze uważają, że nowe stawki są nierynkowe. Jak powiedział jeden z krakowskich kierowców, cennik ma zawsze wywieszony na szybie, dotychczas brał 3 zł za kilometr, a to wcale nie była wygórowana cena. Taki interes i tak stał na granicy opłacalności.

Miasto ustaliło, że maksymalna cena za kilometr w dziennej taryfie wynosi 2,80 zł. Wiesław Szanduła z magistrackiego Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców jest zdania, że i tak jest za wysoka. Jak wyjaśnił w rozmowie z radiem TOK FM, korporacje taksówkowe zapowiedziały już, że pomimo uchwały nie podniosą swoich stawek i będą jeździły za 2,30 zł za kilometr, tak jak dotychczas.

Jednak według niezrzeszonych taksówkarzy, ustalona przez miasto cena, mogła zostać uznana kilka lat temu, dla samochodu jeżdżącego na gaz. W przypadku dzisiejszych kosztów w tym sektorze powoduje ona, że działalność jest nierentowna.

Kierowcy postanowili więc odwołać się od uchwały. Wysłali pismo do władz miasta, wynajęli prawników, którzy uważają, że uchwała jest niezgodna z konstytucją w co najmniej 6 punktach. Bardzo prawdopodobne, że sprawa zakończy się więc w sądzie.

Wojewoda ma na rozpatrzenie odwołania taksówkarzy miesiąc.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com