TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Mowa tu o awarii samolotu linii Ryanair, który nie odleciał z bydgoskiego lotniska. Maszyna przyleciała niedługo wcześniej z lotniska Stansted i miała planowo odlecieć z Bydgoszczy o 14:40. I tak, pasażerowie się odprawili, zajęli swoje miejsce, po czym obsługa poprosiła ich o opuszczenie samolotu.
reklama
Jedna z pasażerek, Anna Makowska, powiedziała: - Powiedziano nam, że jest awaria techniczna. Przeszliśmy do hali odpraw, gdzie przetrzymywano nas ponad dwie godziny. Nikt nie chciał nam powiedzieć, czy odlecimy czy nie. - Atmosfera w hali odlotów była napięta. Ludzie chwytali za telefony i dzwonili do najbliższych bądź pracodawców, że na miejsce dotrą później niż to było zaplanowane.
Po pewnym czasie pasażerowie usłyszeli komunikat, mówiący, że odlecą jeszcze przed północą. Jednak niestety nie udało się i lot został przełożony na środę na 7:15.
Jak informuje Mariusz Kończak - Zaproponowaliśmy pasażerom możliwość przebukowania wylotu albo zwrot pieniędzy za niewykorzystany bilet. Nie ma też przeszkód, żeby chętni zaczekali do odlotu tego samolotu. Większość zdecydowała się właśnie na to rozwiązanie. Późnym popołudniem tym, którzy zostali na lotnisku, zagwarantowaliśmy kawę i herbatę.
Przyczyną odwołania lotu była usterka techniczna, mianowicie awaria przewodu paliwowego. Z tego względu pilot zdecydował, że nie poleci. Wymagana jest rada specjalisty z Dublina, który oceni czy awaria jest poważna czy nie i samolot może bezpiecznie lecieć - jak informuje wiceprezes portu Andrzej Ilków.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami