TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-12-07 - Zagraniczni przewoźnicy wchodzą na polski rynek lotów czarterowych

Polacy są coraz bogatsi i więcej też wydają na wyjazdy zagraniczne. Niedawno biura podróży miały duży problem, żeby wynająć samolot na daleką trasę. Obecnie z Polski na Margaritę, do Brazylii, czy na Kubę turystów wożą zagraniczne firmy. Jednak nie podoba się to polskim przewoźnikom - pisze Gazeta Wyborcza.

reklama


Ze względu na niski kurs dolara wzrosła liczba klientów biur podróży, którzy szukają ofert na zimowy wypoczynek. Polacy zainteresowani są nie tylko alpejskimi stokami, ale też urlopem pod palmami. W porównaniu do ubiegłego roku biura podróży sprzedają aż o kilkadziesiąt procent więcej wycieczek na dalekie Wyspy Karaibskie, do Kenii oraz w inne miejsca, które jeszcze do niedawna uważane były za bardzo egzotyczne.

Instytut Turystyki poinformował, że już w I kwartale tego roku Polacy odbyli milion zagranicznych podróży, czyli o 20% więcej niż rok wcześniej. Tegoroczny sezon zimowy ma być jeszcze lepszy. Słaby kurs dolara powoduje, że kraje po drugiej stronie Atlantyku stają się dużo łatwiej osiągalnym celem podróży niż podczas ubiegłych sezonów.

Remigiusz Talarek, wiceprezes giełdowej spółki Rainbow Tours wyznał - Zainteresowanie egzotycznymi wycieczkami jest ogromne, przekroczyło nasze oczekiwania. Nasz katalog zimowy jest dostępny od lipca, a już w pierwszym miesiącu sprzedaliśmy 20% oferty. Teraz sprzedajemy ostatnie miejsca, choć wyjazdy dopiero się rozpoczęły. Liczymy, że poleci z nami dwa razy tyle turystów co zimą 2006 r.

Równie dobre nastroje panują w biurze Exim Tours. Piotr Łabędowicz, dyrektor departamentu sprzedaży i marketingu w Exim Tours zaznaczył - Statystyczny turysta był już w Egipcie, na Krecie, w Tunezji. Teraz chce czegoś nowego. Na Margaritę i Wyspy Zielonego Przylądka już wysyłamy samoloty po 220 osób. Od świąt dojdą Kuba i Dominikana, uzgadniamy jeszcze oferty do Brazylii. Liczymy na wzrost sprzedaży o przynajmniej 30%.

O tak dalekim zasięgu lotów czarterowych z Polski jeszcze do niedawna firmy mogły tylko marzyć. Marek Sławatyniec, dyrektor generalny polskiego oddziału firmy Aviareps, która reprezentuje kilkanaście różnych linii lotniczych przyznał - Oferta czarterów długodystansowych była bardzo ograniczona. Na dalekie dystanse latała tylko firma Prima Charter, która dysponuje wyłącznie jednym samolotem Boeing 757. Odpowiednie samoloty ma LOT, jednak połączenia czarterowe wykonywała tylko jego spółka-córka Centralwings. Natomiast ona dysponuje tylko boeingami 737, które za ocean nie mogą lecieć, gdyż nie mają takiego zasięgu. Sławatyniec dodał - Pojawiła się luka. I dlatego biura podróży zaczęły szukać partnerów za granicą.

Zaczęło się pojawiać coraz więcej firm, które oferują długodystansowe przeloty czarterowe. W listopadzie działalność rozpoczęła linia Air Italy Polska, która wozi turystów między innymi do Varadero na Kubie, do Bangkoku w Tajlandii i na Goa w Indiach. Pierwsze swoje połączenia czarterowe uruchomiła również linia TACV Cabo Verde Airlines z Wysp Zielonego Przylądka i linia Eurocypria.

Michał Spierkowski odpowiadający za marketing w Prima Charterze podkreślił - Dziś zainteresowanie wylotami w tropiki jest tak duże, że wystarczy klientów i dla dotychczas działających przewoźników, i dla nowych. Liczy, że nawet po poszerzeniu rynku jego firma będzie odnotowywać 15% wzrost sprzedaży. Zapewnia - Jesteśmy w trakcie odbioru dwóch kolejnych samolotów. Będziemy mieć więc trzy, a mamy już pewne umowy na miejsca w dwóch i pół samolotu.

Dzięki pojawieniu się nowych przewoźników czarterowych egzotyczne wakacje stały się jeszcze bardziej dostępne. Łabędowicz przyznaje - Możliwość wylotu z Polski oznacza, że wakacje w egzotycznym miejscu są tańsze, stać na nie więcej osób. Cena wypoczynku w hotelu o przyzwoitym standardzie wynosi dziś nawet 3,5 tys. zł. Wakacje na Karaibach stały się tańsze od wypoczynku w Egipcie. Kraj, do którego Polacy tradycyjnie wyjeżdżali zimą, teraz znacznie podrożał. Przedstawiciel Exim Tours wyjaśnia - Przybyło tam turystów z Rosji, hotele są zapełnione, ich właściciele podnoszą ceny.

Pomimo że polscy przewoźnicy zaznaczają, że miejsca na rozwijającym się rynku powinno starczyć dla wszystkich, to jednak woleliby zachować monopol. Nie podoba im się także, że Urząd Lotnictwa Cywilnego dopuścił aż tylu nowych, zagranicznych przewoźników na polski rynek przewozów lotniczych.

Polscy przewoźnicy zwracają uwagę na bezpieczeństwo klientów i konkurencji. Adam Wychowaniec, prezes Prima Charter wyznał - Oddawanie całego rynku w ręce przewoźników dotowanych przez swoje kraje, sieci hotelowe, lokalne biura turystyczne i firmy transportowe nie jest zabezpieczeniem zasady wolnej konkurencji.

Podobnego zdania jest Paweł Siennicki, prezes LOT. Zaznacza - Intencją regulatora, czyli ULC powinno być w pierwszej kolejności oferowanie obywatelom Polski usług polskich przewoźników. I na konkurencyjnych, ale rynkowych zasadach. Bezwarunkowe udostępnianie tego rynku firmom spoza naszego kraju jest szczególnie szkodliwe dla polskich przewoźników z powodu praktyk dumpingowych stosowanych przez obce firmy.

ULC broniąc się tłumaczy, że wzrost rynku czarterów jest dużo większy niż rynku przelotów rejsowych. Katarzyna Krasnodębska, rzeczniczka urzędu podkreśla - Jest ogromne zapotrzebowanie na więcej miejsc w samolotach i poszerzanie siatki połączeń. Ze względu na stan floty nie są tego w stanie zapewnić wyłącznie polscy przewoźnicy.

Polscy przewoźnicy w nieoficjalnych rozmowach ostrzegają, że nowi przewoźnicy nie są w stanie zaoferować dostatecznego poziomu bezpieczeństwa. Cały czas przypominana jest sprawa feralnego lotu samolotu czarterowego egipskich linii AMC. 11 października bieżącego roku podczas lotu z Hurgady do Warszawy maszyna AMC musiała awaryjnie lądować w Stambule. Jedna z pasażerek wyznała, że najpierw na pokładzie zgasło światło, nie działała klimatyzacja i zaczęło się robić gorąco. Samolot obrał kurs na Stambuł, a po drodze wypuścił paliwo. Awaria okazała się bardzo poważna i samolot wylądował bez podwozia na pasie trawy. Wybuchł też pożar, ale na szczęście niegroźny. Wówczas nikt nie ucierpiał, jednak do tragedii było blisko.

Urząd Lotnictwa Cywilnego zapewnia, że dopuszczane do lotów w Polsce linie spełniają wymagania bezpieczeństwa. Krasnodębska podkreśla - Nie lata u nas żadna linia z tzw. czarnej listy Komisji Europejskiej. Dodaje też, że inspektorzy ULC w bieżącym roku przeprowadzili już 120 inspekcji typu SAFA (inspekcje obcych statków powietrznych i załóg), co pozwala na wykrycie ewentualnych usterek.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com