TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
W wyniku śledztwa detektywów z sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej i policjantów z komisariatu w Czerwonaku, okazało się, że pracownicy fabryki Solaris w Bolechowie, masowo ją okradali. Raport mówi, że złodzieje od ubiegłego roku wynieśli z 1,5 tony materiałów lakierniczych.
reklama
Po zarzutem kradzieży i przywłaszczenia mienia zatrzymano 6 pracowników bolechowskiej fabryki autobusów. Była to zorganizowana grupa, której członkowie od 2006 roku wynosili z fabryki przede wszystkim akcesoria i materiały do lakierowania samochodów. Masowo ginęły lakiery, pasty, podkłady, pistolety do lakierowania i papiery ścierne. Zginęły też urządzenia sterujące ogrzewaniem, wyświetlacze ciekłokrystaliczne i klimatyzatory. Kradzione z Solarisa materiały trafiały do zakładów lakierniczych w Wągrowcu. Zakłady lakiernicze były własnością przestępców. Przeszukania w tych firmach potwierdziły, że skradzione produkty pochodziły z Solarisa. Ich wartość to ponad 50 tys. zł. Wszyscy nieuczciwi pracownicy przyznali się do winy, po czym opuścili areszt. Z pracy jednak zostali dyscyplinarnie zwolnieni.
Ku zaskoczeniu wszystkich, policja z sekcji kryminalnej, ujawniła, że fabrykę okradało kolejnych 26 pracowników. Była to całość popołudniowej zmiany. Wystarczyło otworzyć szafki pracownicze, które mieściły mnóstwo kradzionych rzeczy, od drobnych przedmiotów po farby i lakiery. Aby postawić tej kolejnej grupie złodziei zarzuty, najpierw trzeba wycenić rzeczy znalezione w ich szafkach. Kradzież do 250 zł złotych traktowana jest bowiem jako wykroczenie, powyżej tej kwoty już jako przestępstwo. Policjanci prowadzący śledztwo twierdzą, iż ta sprawa prawdopodobnie na 32 osobach się nie skończy.
Mateusz Figaszewski, rzecznik Solarisa, mówi, że firma zatrudnia 1,2 tys. pracowników i mogły się znaleźć wśród nich "czarne owce" ale nikt nie przypuszczał, że będzie to zjawisko na skalę masową.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami