TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Dwa dni wracała do domu grupa 150 Polaków lecąca z Birmingham do Krakowa samolotem Bmibaby.
reklama
Na początku turyści koczowali na lotnisku w Pradze, bo nad krakowskim portem unosiła się gęsta mgła. Pasażerowie bez jedzenia i picia w holu bagażowym spędzili całą noc. Nikt się nimi nie zainteresował. W końcu musieli wracać do kraju pociągiem i w dodatku na własny koszt.
Podróżni próbowali interweniować w polskim konsulacie w Pradze. Jego pracownicy zapewnili im jedynie transport busem na praski dworzec, a czterem osobom udzieliły pożyczki na bilet. - Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami linii Bmibaby. Niestety, bezskutecznie - usłyszeli w konsulacie.
Krakowski port w Balicach potwierdza, że to przewoźnik zmienił decyzję o lądowaniu. Do tej pory nie było większych problemów z lotami Bmibaby - mówią pracownicy krakowskiego portu.
Andrzej Kobielski, head of network planning & revenue management linii Bmibaby tłumaczył, że jeżeli nie ma odpowiednich warunków do wylądowania akurat w Krakowie czy na innym polskim lotnisku, samolot musi wylądować za granicą.
Pasażerowie zgodnie oznajmili, że będą żądać zwrotu pieniędzy oraz odszkodowania za noc spędzoną na lotnisku.
Tanie brytyjskie linie Bmibaby na jesieni wycofują się z połączeń do Krakowa.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami