TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-06-05 - Innsbruck przykładem na Polski jak promować się na Euro?

Już za pięć dni w Innsbrucku reprezentacje Hiszpanii i Rosji rozegrają swój pierwszy mecz podczas Euro 2008. Innsbruck i Tyrol intensywnie przygotowywały się i promowały na tą imprezę. Polska może więc obserwować, aby za 4 lata skorzystać z już przetestowanych koncepcji.

reklama


Radzę, aby polskie miasta nie lekceważyły promocji, bo dzięki niej można naprawdę wiele zyskać - powiedział Josef Margreiter, szef Izby Turystycznej Tyrolu.

Austriacki region rocznie odwiedza 42 miliony turystów, a i tak nie szczędzi on na promocji. Mamy miliony turystów zimą, do samego Zeel am See przyjeżdża 7 mln ludzi. Chcemy jednak, aby turyści przyjeżdżali do nas także latem - mówił Margreiter. Z polskich turystów aż 85% przyjeżdża tam zimą - mówią szacunki.

Działania Izby Turystycznej Tyrolu były prowadzone w dwóch kierunkach. Pierwsze miały na celu zachęcić turystów i kibiców z innych krajów do odwiedzenia nas. Po drugie chcieliśmy przekonać mieszkańców, że Euro to nic złego i mogą ze spokojem oczekiwać przyjazdu kibiców - mówi Esther Wilhelm z Izby Turystycznej Tyrolu.

Zebraliśmy się już w 2005 r. i rozważyliśmy, jak powinniśmy działać. Zaczęliśmy podpatrywać Niemców, jak oni to robią podczas mundialu. Działania promocyjne były tak prowadzone, aby nie kolidowały z regułami UEFA. Dlatego wymyśliliśmy własne logo, specjalnie na Euro, ale bez nawiązań do turnieju piłkarskiego - tłumaczy Wilhelm.

Izba Turystyczna Tyrolu zatrudniła też zewnętrzną agencję marketingową, która przedstawiła nam ponad 450 różnych pomysłów promocyjnych. Wykorzystaliśmy przez 2 lata około 400 pomysłów, kosztowało to ponad 4 miliony euro - tłumaczy Wilhelm.

Takim pomysłem są choćby piłkarskie turnieje dzieci przy okazji zawodów Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim w Kitbuehel czy Sankt Anton, rozdawanie gadżetów, konkursy dla mieszkańców Innsbrucka, np. na najlepszą wystawę sklepową związaną z Euro, zwycięzca dostał 1 tys. euro - przyznaje Wilhelm.

W Innsbrucku zagrają Szwedzi, Rosjanie i Hiszpanie. Dyrektor Margreiter stwierdza z uśmiechem, że najlepiej by było, gdyby przyjechali Włosi, którzy mają blisko, ale nie znają tej części Tyrolu, Niemcy, Polacy czy Czesi. Hiszpania to dla nas kompletnie nowy rynek, Szwecja jest dość daleko, ale w sumie to naród usportowiony, z kolei Rosjanie to bogaci klienci. Tak naprawdę dopiero w tym roku mogliśmy promować nasze miasto i region w tych trzech krajach. Nawiązaliśmy kontakty, wymieniliśmy poglądy i czekamy na efekty - mówi Esther Wilhelm.

Władze Innsbrucka zaangażowały się też w promocję samego miasta. Miasto było obecne w Sztokholmie, Madrycie czy Moskwie, gdzie do Innsbrucka zapraszał Stanisław Czerczesow - dawniej bramkarz Tyrolu Innsbruck, a dziś trener Spartaka Moskwa.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com