TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-11-11 - Schengen tak, ale nie w Tatrach?

Po wejściu w życie układu z Schengen nadal nie będzie można swobodnie przekraczać granicy w Tatrach. Słowacki Tatrzański Park Narodowy nie wyraża na to zgody w trosce o ochronę przyrody. W grudniu Słowacy planują przeprowadzenie akcji informacyjnej w Zakopanem.

reklama


Już 21 grudnia Polska i Słowacja wejdą do strefy Schengen. Tego dnia zniesiona zostanie kontrola na granicach lądowych pomiędzy obydwoma krajami, a drogi prowadzące przez granicę - piesze, rowerowe oraz samochodowe - będzie można pokonywać swobodnie. Wyjątek będą stanowić Tatry. - Ustalenia układu z Schengen nie dotyczą przepisów związanych z ochroną przyrody - mówi Marian Sturcel, wicedyrektor słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP-u). - Dlatego 21 grudnia nie otworzymy ani jednego przejścia granicznego w Tatrach. Ze względu na ochronę przyrody w słowackich Tatrach zamykamy czasowo wszystkie wysokogórskie szlaki, w tym te dochodzące do polskiej granicy, w okresie od 1 listopada do 15 czerwca. Nie zamierzamy zmieniać tych przepisów w związku z wejściem Polski i Słowacji do strefy Schengen. W grudniu chcemy przyjechać do Polski, do Zakopanego, i przeprowadzić razem z polskim Tatrzańskim Parkiem Narodowym akcję informacyjną na ten temat - dodaje.

Słowacy nie za bardzo chcą także, by po 15 czerwca 2008 r. całkowicie otworzyć granicę w Tatrach. Dotychczas istnieje tylko jedno wysokogórskie przejście graniczne - na Rysach, mimo, że polskie i słowackie szlaki spotykają się również w kilku innych miejscach, m. in. na Tomanowej Przełęczy, Wołowcu czy Kasprowym Wierchu. - Rozmawiamy ze Słowakami na temat możliwości przechodzenia przez granicę w nowych miejscach - tłumaczy Paweł Skawiński, dyrektor polskiego Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN-u). - Słowacy szczególnie obawiają się otwarcia granicy na Kasprowym Wierchu, gdzie od polskiej strony prowadzi kolejka linowa, a od słowackiej znajduje się bardzo spokojna Dolina Cicha - dodaje.

Rok temu rząd Słowacji zwrócił się do polskiego Ministerstwa Środowiska z oficjalnym pytaniem o inwestycję na Kasprowym Wierchu. Niepokój władz Słowacji wzbudziła budowa nowej kolejki, która ma być otwarta jeszcze przed najbliższym Bożym Narodzeniem. Cenna przyrodniczo Dolina Cicha jest jedną z największych w Tatrach, ma prawie 17 km długości. Jej nazwa nie jest przypadkowa - można tu spotkać dziką zwierzynę, m.in. niedźwiedzie. Właśnie z tego powodu Słowacy od lat nie zgadzali się na otwarcie turystycznego przejścia granicznego na Kasprowym Wierchu. Obawiają się, że tłumy Polaków docierające kolejką na graniczny szczyt, mogłyby zadeptać przepiękną Dolinę Cichą.

Obecnie Polski TPN i słowacki TANAP prowadzą na ten temat rozmowy. Dyrektor Skawiński z TPN-u uważa, że Dolina Cicha nie będzie zagrożona, bo droga do niej ze szczytu Kasprowego Wierchu nie jest łatwa. - W sprawie przejścia na Kasprowym Wierchu nic nie jest przesądzone, analizujemy różne rozwiązania - dodaje wicedyrektor Sturcel z TANAP-u.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com