TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-03-04 - Lublin: Kontrola wykaże, czy koncesje dla przewoźników były wydawane zgodnie z prawem

W Departamencie Transportu i Drogownictwa Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie odbywa się kontrola. Piotr Grabarczyk, dyrektor Departamentu Audytu i Kontroli UM zaznacza - Była bardzo potrzebna. Ośmielam się powiedzieć, że ten departament nie miał do tej pory za sobą tak szerokiej kontroli.

reklama


Sprawdzane są dokumenty z dwóch ostatnich lat. Dyrektor zaznacza, że kontrola potrwa jeszcze tydzień. Następnie zostanie wszystko spisane, przedstawione prawnikom, a dokument zostanie przekazany do zarządu województwa.

W grudniu ubiegłego roku do Leszka Burakowskiego, dyrektora generalnego UM trafiło pismo od Mariusza J., byłego pracownika departamentu transportu i drogownictwa. Mężczyzna wyznał, że otrzymał ofertę łapówki za pozytywne zaopiniowanie wniosku jednego z przewoźników. Propozycję miał złożyć właściciel firmy wraz z innym pracownikiem departamentu. Mariusz J. wcześniej został zwolniony dyscyplinarnie. Urząd rozpoczął kontrolę. Pracownicy urzędu, którzy ją przeprowadzają, przekazali "Gazecie Wyborczej" nieoficjalne wnioski. Przyznają, że łapówek raczej nie udowodnią. Jeden z kontrolerów wyznał - Sprawdzamy głównie dokumenty finansowe. Złapanie kogoś na tym, że wziął łapówkę, jest raczej niemożliwe. Dodał - Ale i tak jest bardzo dużo wątpliwości. Jedno z zastrzeżeń dotyczy sposobu kontrolowania kursowania prywatnych przewoźników. Urzędnicy zamiast ustawić się w jednym miejscu i sprawdzać, czy samochody przyjeżdżają punktualnie według rozkładu, podróżowali przez cały dzień za busem. W sumie przejechali za samochodem 300 kilometrów, co znacznie zwiększyło koszty.

Kolejna podejrzana sprawa to sposób wydawania koncesji na obsługiwanie tras. Urzędnik przyznał - Zdarzały się przypadki, że jeden przewoźnik przedstawiał długą listę tras, które chciał obsługiwać. Jeździło na nich już wiele firm, a przewoźnik w krótkim czasie dostał zezwolenie. Z kolei inny, który chciał uruchomić linię na trasie gdzie nie ma żadnych regularnych kursów, czekał miesiącami i ostatecznie mu odmówiono. Zastanowiło go, dlaczego nigdy nie przeprowadzono rzetelnych badań, jakie rzeczywiście jest zapotrzebowanie na poszczególnych trasach. Urzędnik zaznaczył - Trzeba pamiętać, że tu w grę idą wielkie pieniądze. Jest ogromna konkurencja.

Na Lubelszczyźnie działa około 300 prywatnych firm przewozowych. Urzędnicy marszałka zaznaczają, że pomiędzy firmami dochodzi do przebijania opon, a nawet do podpaleń. W grudniu ubiegłego roku w Dorohusku spłonęły dwa busy oraz dwa autobusy jednej z firm. Policja uznała, że było to podpalenie.

Badana jest również sprawa nierozpatrzenia wniosku lubelskiego MPK na kursy do Świdnika. Urząd Marszałkowski odrzucił starania spółki z powodu braków w złożonych dokumentach. Przewoźnik odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uznało, że decyzja urzędników była niesłuszna. Zastanawiające jest, czy komuś zależało, aby MPK nie wyjechało na trasę do Świdnika? Byłaby to duża konkurencja dla busiarzy. Natomiast decyzja SKO udowadnia, że wniosek powinien zostać rozpatrzony.



Źródło: Gazeta Wyborcza

Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com