TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-04-10 - Właściciel Funclubu kiedyś zorganizował śmiertelny spływ kajakowy

Właściciel Funclubu, firmy której autobus rozbił się pod koniec marca w Austrii, organizował w 2000 roku spływ kajakowy po Dunajcu, podczas którego zginęły trzy osoby - zauważyła Gazeta Wyborcza i opisała sprawę na swoich łamach.

reklama


W sobotę, 29 marca jadący z Opola do Włoch autokar firmy Funclub spadł z wysokiego nasypu w miejscowości Wels w Austrii. W wyniku wypadku zginął 41-letni mężczyzna, a 40 pasażerów zostało rannych. Policja podejrzewa, że winnym był kierowca autokaru, którego zatrudnia Funclub. Najprawdopodobniej zasnął on za kierownicą.

Prezesem firmy Funclub jest poznański biznesmen Tomasz Bartnicki. W 2000 roku był on szefem firmy Watersport, tej samej która była organizatorem tragicznego w skutkach spływu kajakowego po Dunajcu. W lipcu 2000 roku do wody wpadło dziewięć osób, z których trzy się utopiły.

Początkowo sąd skazał Bartnickiego za błędy organizacyjne przy spływie kajakowym, ale w drugiej instancji go uniewinnił. Jednak na stronach internetowych Funclubu nie pojawia się informacja, że szefem firmy jest były właściciel Watersportu. Podawane jest wyłącznie nazwisko wiceprezesa - Piotra Sućko. Według historii firmy działa ona od wczesnych lat 90-tych, jednak po dawnej nazwie, która kojarzy się z tragicznym spływem nie ma żadnego śladu.

"Gazeta Wyborcza" próbowała się skontaktować z Bartnickim, jednak nie udało jej się to. Pracownice firmy poinformowały - Pan prezes ma bardzo ważne wydarzenie rodzinne i jest nieuchwytny. Jednak nie chciały rozmawiać o wypadku z 29 marca, ani o ukrywaniu historii firmy.

Gazecie udało się porozmawiać z wiceprezesem Sućko. Na pytanie: "Czy potencjalni klienci nie powinni wiedzieć, kto jest waszym prezesem?" odpowiedział - Można to sprawdzić w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konsumenta i Konkurencji przyznaje - Problem w tym, że obowiązek dopytania o jakość usług świadczonych przez daną firmę ciąży na kliencie. Firma nie ma też obowiązku podawania nazwiska prezesa. Ale w tym przypadku poleciłabym zapytać o opinię na temat tej firmy np. izbę turystyczną.

Włodzimierz Kolat z Wielkopolskiej Izby Turystycznej zaznacza, że Funclub to duża firma, która kupiła nowe autobusy. Przyznaje - Myślę, że mieli pecha z tym wypadkiem. Jednak jest zdziwiony ukrywaniem na stronach internetowych firmy nazwiska prezesa Bartnickiego.

Małgorzata Cieloch przyznaje - Branże zawodowe w Europie Zachodniej, w przeciwieństwie do Polski, piętnują niejasne zachowania w swoim środowisku.

Wiceprezes Sućko zdecydowanie zaprzecza, że zmiana nazwy firmy z Watersport na Funclub miała związek ze śmiertelnym spływem w 2000 roku. Tłumaczy - Nazwa Watersport ograniczała nas do sportów wodnych, a stawiamy teraz na turystykę wyjazdową. A po wpisaniu "watersport" w internecie ukazuje się obrzydliwa strona pornograficzna.



Źródło: Gazeta Wyborcza - Alert24

Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com