TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
UWAGA: istotne wyjaśnienie na końcu tekstu!
reklama
Rodzice, których córka zaszła w ciążę na koloni, mogą domagać się odszkodowania od wychowawcy lub ubezpieczyciela.
Opiekunowie na koloniach muszą dbać o bezpieczeństwo kolonistek, a także dopilnować, aby nie zaszły w ciążę. Taki obowiązek nałożyło na nich rozporządzenie Ministerstwa Edukacji. Resort chce, aby opiekunowie ponosili odpowiedzialność za wszystkie uszczerbki na zdrowiu swoich podopiecznych, w tym także za przypadkową ciążę.
Dla wychowawców jest to duży kłopot. Zgodnie przyznają, że upilnować małoletnich kolonistów wcale nie jest łatwo. Marek, opiekun na koloniach w Lądku Zdroju wyznaje - Musimy nasłuchiwać, obserwować i nie raz warować całą noc, aby do niczego nie doszło. Marta Rataj z obozu w Łebie dodaje - W tym wieku dzieci mają burzę hormonów i nie jest ich łatwo upilnować.
Jednak zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem, jeśli uczestniczka kolonii zajdzie w ciążę, to jej opiekunowie mogą stanąć przed sądem pod zarzutem niedopełnienia obowiązków. Grozi za to nawet 5 lat więzienia lub wypłata alimentów - od 10 zł do 3 tys. zł miesięcznie przez cały rok.
Marek Tyciński, sędzia z Torunia wyjaśnia - Ciąża przecież może zagrozić bezpieczeństwu nieletniej osoby, a nawet uniemożliwić kontynuację nauki.
Pierwsze tego typu sprawy toczą się już przed sądami w Krakowie, Gdańsku i Lublinie. Rodzice 15-letniej Marty z Wrocławia udowodnili, że córka zaszła w ciążę na zimowym obozie w górach i otrzymali alimenty dla dziecka.
Kolonijni wychowawcy, aby uniknąć płacenia zaczęli się ubezpieczać przed takimi przypadkami. Towarzystwa ubezpieczeniowe sprzedają im specjalne pakiety OC. Dwutygodniowa polisa kosztuje 60 zł.
Marta Krawczyk, wychowawca na koloniach we Władysławowie wyznaje - Nie chcę mieć później problemów, a tak, jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to odszkodowanie wypłaci towarzystwo, a nie ja.
Doktor Grzegorz Południewski, ginekolog podkreśla - Pociąganie wychowawców do odpowiedzialności za ciążę kolonistki jest nieporozumieniem. Dzieci po prostu nie mają wychowania seksualnego i stąd wczesne inicjacje seksualne i późniejsze kłopoty. A za to odpowiedzialność powinni brać rodzice i szkoła.
Poniżej odpowiedź Rzecznika Prasowego Ministra Edukacji na artykuł w Metrze:
Szanowna Pani Redaktor,
Na podstawie art. 31 ustawy - Prawo prasowe, w związku z artykułem Pana Łukasza Antkiewicza "Kolonie bez zabezpieczenia" ("Metro" nr 884 z 18 lipca 2006 r., s. 6), uprzejmie proszę o zamieszczenie na łamach kierowanego przez Panią dziennika następującego sprostowania.
Informuję, że nie istnieje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej, które regulowałoby kwestię sankcji prawnych dla wychowawcy, wynikających z sytuacji zajścia w ciążę wychowanki w czasie jej pobytu w placówce wypoczynku.
Jednocześnie pragnę wyjaśnić, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 stycznia 1997 r. w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania (Dz. U. Nr 12, poz. 67) do obowiązków wychowawcy należy w szczególności:
1) zapoznanie się z kartami kwalifikacyjnymi uczestników wypoczynku,
2) prowadzenie dziennika zajęć,
3) opracowywanie planów pracy wychowawczej grupy,
4) organizowanie zajęć zgodnie z rozkładem dnia,
5) sprawowanie opieki nad uczestnikami grupy w zakresie higieny, zdrowia, wyżywienia oraz innych czynności opiekuńczych,
6) zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom grupy,
7) prowadzenie innych zajęć zleconych przez kierownika placówki wypoczynku.
Wychowawca zatem organizuje zajęcia związane z wypoczynkiem oraz sprawuje całodobową opiekę nad dzieckiem.
W rozporządzeniu zostały wymienione dziedziny życia, za które szczególnie odpowiada wychowawca (higiena, zdrowie i wyżywienie).
Rozporządzenie obowiązuje od 1997 r., tak więc warunki, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku regulowane są już od prawie dziesięciu lat.
W tekście Pana Antkiewicza natomiast występuje wyraźna sugestia, że opiekunowie właśnie od "teraz" muszą dopilnować, aby kolonistki nie zaszły w ciążę.
Od Redakcji:
Dziennikarz Metra się mylił, a my w ślad za nim powtórzyliśmy błędną informację o rozporządzeniu. Jednakże opiekunowie młodzieży nie mogą spać spokojnie, gdyż problem nie leży tylko w rozporządzeniu, ale także w sądach i w nowym podejściu do określenia przez nie zakresu odpowiedzialności opiekunów. Tak więc, jeśli sądy regularnie zaczą orzekać, iż opiekun kolonii/obozu odpowiada za ciążę osób, które znalazły się pod jego opieką, to niestety będzie to sytuacja bardzo niekomfortowa i właściwie w praktyce zmuszająca do ubezpieczenia się od takiej odpowiedzialności.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami