TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-09-05 - Kanał Augustowski mógłby być interesującą polsko-białoruską atrakcją

Kanał Augustowski mógłby być jedną z największych atrakcji turystycznych regionu. Turyści mogliby decydować się na rejsy statkami z Augustowa aż do Druskiennik na Litwie. Podobną trasę mogliby pokonywać też kajakarze. Jednak mało osób się na to decyduje, ponieważ kanał za polską granicą uchodzi za zarośnięty, zapuszczony oraz mocno zdewastowany.

reklama


W rzeczywistości jest całkiem inaczej. Strona białoruska w latach 2004-2006 swoje cztery śluzy i dwudziestokilometrowy odcinek kanału doprowadziła do porządku. Obecnie całość robi ogromne wrażenie.

Agnieszka Zyzało, właścicielka augustowskiego przedsiębiorstwa turystycznego Szot przyznaje - Spływy kajakowe na drugą stronę granicy w ogóle nie cieszą się popularnością. Dodaje - Owszem, na targach w całej Polsce mamy mnóstwo pytań o tego typu spływy, ale później konkretnych deklaracji od zainteresowanych już nie słyszymy.

Firma Szot ma już doświadczenie w organizacji spływów przez Białoruś aż na Litwę. Pierwszy zorganizowała w 1999 roku. Zyzało wyznała - Później mieliśmy kilkuletnią przerwę, ale co roku w długi weekend majowy urządzamy taki spływ. W tym roku wzięło w nim udział 70 osób z Polski, Litwy i Białorusi.

Problemem w pokonaniu granicy na kanale stanowią formalności, które trzeba przejść. Aby wpłynąć na Białoruś konieczna jest wiza. W celu ułatwienia jej zdobycia utworzono sezonowy białoruski punkt konsularny w Augustowie. Działa on od 13 sierpnia i będzie funkcjonować jeszcze do końca września.

Aleksandr Margulan, wicekonsul Białorusi w Białymstoku poinformował - Nie wydaliśmy do tej pory żadnej wizy turystycznej dla osoby, która chciałaby popłynąć kanałem. Dodaje - I pewnie w tym sezonie już tak zostanie. Strona polska ciągle nie może dokończyć budowy śluzy granicznej Kurzyniec. Ostatnio dostaliśmy potwierdzenie, że prace remontowe zakończą się w październiku. Cała nadzieja więc, że w przyszłym roku będzie lepiej.

Jak na razie po drugiej stronie kanału spotkać można głównie Białorusinów. Centrum życia towarzyskiego stanowią tereny wokół śluzy Dąbrówka, która znajduje się niecałe dziesięć kilometrów od granicy z Polską. Mieszkańcy Grodna wyjeżdżają tam na weekendy. Na miejscu można wypożyczyć kajaki, a także przepłynąć się statkiem. Drugą białoruską atrakcją jest czterokomorowa śluza Niemnowo, która kończy kanał. Obok niej znajduje się niewielkie muzeum, które prowadzi Luba Zarzecka. W swoim domu zgromadziła ona miedzy innymi archiwalne zdjęcia i mapy. Jednak turystów jest cały czas mało. Pani Luba przyznaje, że jeżeli raz na dwa tygodnie przez Niemnowo przepłynie grupka osób, to jest dobrze.

Agnieszka Zyzało uważa, że moda na kanał jeszcze nadejdzie. Zaznacza - W ludziach musi się tylko przełamać bariera. Tak samo było, gdy zaczynaliśmy organizować spływy na Litwę. Początkowo nie było nimi w ogóle zainteresowania, teraz cieszą się sporą popularnością. Tak samo będzie z Białorusią. Ludzie muszą tylko dostać informacje, jak wygląda kanał po drugiej stronie granicy.

Dużą promocją polsko-białoruskiej atrakcji będzie wpisanie całego kanału na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Hanna Pijanowska z wydziału prasowego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowała - Został przygotowany już wspólny transgraniczny polsko-białoruski wniosek o wpis Kanału Augustowskiego na listę. Czeka tylko na podpis przez obydwie strony. Po podpisaniu wniosek zostanie przesłany do Centrum Światowego Dziedzictwa do Paryża. Jednak kiedy nastąpi jego podpisanie nie wiadomo.

Przejście graniczne na Kanale Augustowskim działa od 1 maja do 1 października w godzinach od 07.00 do 19.00. W roku 2006 skorzystały z niego 22 osoby, a w roku 2007 - 112 osób.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com