TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-03-12 - Promocja Krakowa: Chaos przerodzi się w porządek?

Promocja krakowskiej turystyki oceniana była już wiele razy. Niestety, większość ocen (oczywiście z wyjątkiem opinii samooceniających się osób, zajmujących się promocją miasta) jest mało optymistyczna. Poniżej zamieszczamy kolejną interesującą ocenę - spostrzeżenia Jakuba Szkutnika, osoby nie związanej obecnie z turystyką, opublikowane w Gazecie Wyborczej.

reklama


Jakub Szkutnik, urodzony w 1982 roku, absolwent prawa Uniwersytetu Jagielońskiego jest członkiem stowarzyszenia Forum dla Polski. Kilka lat pracował jako menedżer krakowskiej sieci hosteli, a także w biurze turystyki przyjazdowej. Szkutnik nie jest już zaangażowany zawodowo, ale przekazał "Gazecie Wyborczej" kilka swoich spostrzeżeń na temat turystyki w Krakowie.

Szkutnik uważa, że słowem, które najlepiej opisuje obecną sytuację w Krakowie pod względem promocji turystyki jest chaos. Zaznacza, że nie ma konkretnej osoby, która jest odpowiedzialna za budowanie marki miasta, spójną koncepcję promocji oraz identyfikację wizualną. Nie wiadomo, czy się tym zajmować Wydział Promocji Urzędu Miasta, Krakowskie Biuro Festiwalowe, czy też pełnomocnik prezydenta do spraw turystyki.

Szkutnik uważa też, logo Krakowa jest słabo rozpoznawalne. Zaznacza, że na największych targach turystycznych w Europie, czyli berlińskim ITB, stoisko Krakowa zostało upchnięte w regionie Małopolska w ten sposób, że potencjalni turyści, którzy szukali informacji o mieście, kierowali się do stoisk biur podróży lub hoteli z pytaniem, gdzie można znaleźć osoby reprezentujące Kraków.

Szkutnik zaznacza - Kraków w ostatnich latach nie podejmuje działań marketingowych w celu przyciągnięcia klienteli innej niż ta, która i tak sama do nas przyjeżdża.

Do Krakowa latają tanie linie i to właśnie one przywożą dużą grupę specyficznych turystów, nastawionych głównie na rozrywkę. Jednak nie jest to żaden sukces osób, które zarządzają promocją miasta. Ryanair i SkyEurope latają do Krakowa, ponieważ im się to opłaca, a Brytyjczycy korzystają z tego połączenia, bo miasto ma swój klimat i tanie piwo. Szkutnik dodaje - Ani jedno, ani drugie nie jest zasługą obecnych władz. Czegóż jednak oczekiwać, skoro od dawna nikt nie może poradzić sobie nawet z obcojęzycznymi wersjami oficjalnego miejskiego serwisu internetowego?

Miejski serwis internetowy dostępny jest w języku angielskim, ale już wersji francuskiej i niemieckiej nie ma. Jedyne co się pojawia to strona tytułowa w wybranym języku, ale menu jest już tylko po angielsku.

Szkutnik podsumowuje - Nic dziwnego że po dłuższym zastanowieniu chaos jest jedynym słowem, które nasuwa się przy wyciąganiu wniosków z analizy systemu zarządzania promocją turystyki w Krakowie. Życzyłbym nam wszystkim, aby z tego chaosu narodził się kiedyś porządek.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com