TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-06-10 - Coraz częstsze apele rodziców o kontrolę autokarów szkolnych

Dla policjantów z drogówki zapowiada się pracowity sezon. Kontrolują oni każdego dnia po kilkanaście autokarów przewożących dzieci. Jest to wynik coraz częstszych apeli szkół i rodziców o kontrolę.

reklama


W autobusie mającym jechać z dziećmi ze Szkoły Podstawowej nr 27 w Kielcach kontrolowano m.in. . światła, układ kierowniczy, dokumenty i trzeźwość kierowcy.

- Jeden autobus nie wyjechał na trasę, bo okazało się, że ma usterkę w oświetleniu, której kierowca nie był w stanie usunąć. Przewoźnik musiał podstawić drugi wóz - powiedział Jarosław Kopciara, szef kieleckiej drogówki.

O taką kontrolę poprosili rodzice i szkoła. - Zawsze,w miarę możliwości, jedziemy na miejsce. W ubiegłym tygodniu jednego dnia mieliśmy nawet 14 takich wezwań w Kielcach i powiecie. Ale to, co dla nas najważniejsze, to fakt, że coraz rzadziej można mieć zastrzeżenia do stanu autokarów - podkreśla szef kieleckiej drogówki.

Zdaniem Małgorzaty Sałapa-Bazak, rzeczniczki świętokrzyskiej policji, w tym roku zwiększyła się liczba telefonów w tej sprawie.- Dzwonią sami rodzice, ale też i dyrektorzy szkół, chociaż w tym roku nawet nie przypominaliśmy, że jest taka możliwość. Ale widocznie ubiegłoroczne apele okazały się skuteczne - ocenia.

Policja apeluje i zachęca do kolejnych zgłoszeń. - Dobrze jest zadzwonić kilka dni wcześniej, np. na numer 349 37 07 do Komendy Miejskiej w Kielcach, albo wysłać faks. Wtedy możemy lepiej zaplanować pracę patroli, bo przy kilkunastu zgłoszeniach w ostatniej chwili nie jest to proste - mówi naczelnik Kopciara. W ostateczności - w nagłych przypadkach - dzwonić można na numer 997- dodaje.

Skąd wynika tak duża skuteczność policyjnych apeli o telefony w tej sprawie?

- Dziecko dla rodziców jest najwyższą wartością. Nikt nawet nie myśli, że to będzie źle odebrane, jako np. donoszenie. Chodzi przecież o bezpieczeństwo. Można się też domyślać, że nie bez wpływu były informacje o tragediach - takich jak pod Białymstokiem, gdzie spłonął autobus z maturzystami. Rodzice się boją i chcą zrobić wszystko, żeby dziecko całe i zdrowe wróciło z podróży - wyjaśnia Danuta Kossak, psycholog z Miejskiego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych w Kielcach.

-Od kilku lat staram się powiadamiać policję o każdej wycieczce. To, dlatego, że nie chcemy się denerwować, czy wszystko jest w porządku. Przecież ciężko wszystko przewidzieć, a wpadki mogą się przytrafić nawet najlepszemu przewoźnikowi. Wiem, że rodzice też dzwonią, i - co ciekawe - nawet nie bardzo się denerwują, gdy z powodu kontroli kilku autobusów wyjazd się trochę opóźnia. Z drugiej strony policjanci robią to dosyć sprawnie i tylko można się cieszyć, że zawsze przyjeżdżają.- mówi dyrektor SP nr 33 w Kielcach, Marzena Tarnowska.







Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com