TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-03-11 - Fatalne połączenie autobusowe do krakowskiego lotniska?

Jak to możliwe, iż 15 kilometrową podróż z centrum Krakowa na lotnisko, pociąg pokonuje w równy kwadrans - natomiast na 300 metrów odcinek, z przystanku na Balicach pod terminal - autobus potrzebuje aż 10 minut? - sygnalizuje problem Gazeta Wyborcza.

reklama


- Jak to jak? Wolno się jedzie, bo o wypadek nietrudno. A korków ostatnio od cholery. I pod krajowy terminal trzeba zakręcić, zanim się pod międzynarodowy podjedzie - to wypowiedź jednego z kierowców autobusów na trasie Balice-Balice. Obecnie autobus kursujący z końcowego przystanku szynobusu relacji Kraków Główny-Balice, zatrzymuje się na przystanku pod terminalem dla lotów krajowych. Wysiada tam mała liczba pasażerów, natomiast czas podróży na 300 m odcinku przedłuża się z 3 minut na dziesięć. - To jakiś idiotyzm, żeby szynobus mknął 15-kilometrową trasę z centrum Krakowa na peryferie w kwadrans, a autobus wlókł się niemal tyle samo w 50 razy krótszą drogę - skarżą się pasażerowie.

- Istotnie, autobus robi "kółko", więc czas przejazdu z Balic na Balice znacznie się wydłużył - nieoficjalnie wypowiadają się pracownicy portu. Ponadto winą obarczają stojące w korkach prywatne samochody, źle zawracających na rondzie kierowców, jak również duży ruch w okolicach lotniska. Gdyby jednak, lotniskowy autobus jechał wg wcześniej wyznaczonej trasy (z pominięciem terminala krajowego lub obsługiwał go w drugiej kolejności), pod terminalem międzynarodowym, gdzie wysiada 98 % pasażerów, byłby dużo wcześniej. - Najpierw był korek do ronda przy lotniskowym parkingu, potem od ronda, następnie kierowca nie mógł wbić się w sznur samochodów, oczekując na wjazd pod terminal krajowy. W żółwim tempie wjechał wreszcie na upragniony parking, po namyśle otworzył drzwi, poczekał aż ktoś wysiądzie (z kilkudziesięciu zdenerwowanych osób nie wysiadł nikt), wreszcie włączył się grzecznie do ruchu, aby po kolejnych dwóch minutach zameldować się pod drzwiami głównej hali odlotów. Czas przejazdu okrężnej trasy (w linii prostej 300 metrów): równe dziesięć minut... - opis podróżującego dziennikarza Gazety Wyborczej z zegarkiem w ręku.

- Kpina. Ludzie się spieszą, a ich to nic nie obchodzi. Gdybym wiedział, jak działa ten system, powlókłbym się z walizką pieszo - oświadczył jeden z lecących do Londynu starszych pasażerów, któremu lotniskową bramkę zamykano za 4 minuty. Obecna trasa autobusu Balice-Balice, jest wymogiem ... przepisów drogowych. - Naszym celem było, aby obsługiwał on w równym stopniu całą infrastrukturę lotniska. Stąd dodatkowy przystanek pod terminalem krajowym - oznajmił Piotr Pietrzak, rzecznik prasowy Kraków Airport, którego zdaniem odwrotna trasa (przystanek szynobusu-terminal międzynarodowy-terminal krajowy), choć wydaje się bardziej logiczna i uczęszczana, nie ma szans na uruchomienie. - Ruch wokół lotniskowego parkingu jest jednokierunkowy i autobus nie może w ten sposób zawracać - dodał Pietrzak. Poprzedni problem autobusowy trwał na Balicach aż 5 lat. (Wg MPK na lotnisko nie mógł kursować autobus przegubowy, gdyż - nie dałby rady zawrócić na rondzie -). Problem rozwiązał się wówczas sam - pojawił się szynobus i przegubowiec nie był już potrzebny.



Źródło: Gazeta Wyborcza

Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com