TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Według relacji pasażerów samolotu Centralwings, który musiał w czwartek rano awaryjnie lądować na warszawskim Okęciu, w samolocie przez ponad godzinę panowała atmosfera ogólnej paniki.
reklama
Samolot wiozący 118 pasażerów musiał awaryjnie lądować, bo zepsuła się kontrolka, która nie wskazywała, czy podwozie samolotu jest schowane, czy wysunięte. Linie Centralwings wiozły pasażerów z Warszawy do Edynburga.
Wojciech Kądziołka, rzecznik linii LOT, do których należy Centralwings, oznajmił, iż wszystkie samoloty ich floty są w jak najlepszym stanie technicznym, bo przechodzą wszystkie konieczne przeglądy. Podczas tego lotu pasażerowie w żadnym momencie nie byli narażeni na jakiekolwiek ryzyko - dodał.
Jednak z opinii pilotów tanich linii lotniczych wynika, że samoloty niskokosztowych przewoźników z reguły mają usterki. Przewoźnicy ci bowiem oszczędzają na wszystkim.
Pilot od trzech lat pracujący u tanich przewoźników mówi, że w tanich liniach obowiązuje jedna zasada: samolot na ziemi nie zarabia. Dlatego w powietrze często wysyła się maszyny nie w pełni sprawne. Jeśli któryś z kapitanów nie chce lecieć, zostaje zwolniony.
Piloci czasem ryzykują, bo w tanich liniach zarabiają średnio o 30% więcej niż u tradycyjnych przewoźników. Jednak pilot nigdy nie poderwie maszyny z ziemi, gdy wie, że może się to skończyć śmiercią - uspokaja informator gazety "Polska".
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami