TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Po dwumiesięcznej rekrutacji 12 osób miało otrzymać pracę w Centralwings. Jednak nie zostali zatrudnieni, gdyż przewoźnik nie otworzył bazy w Gdańsku. Niedoszli pracownicy postanowili domagać się odszkodowania finansowego od tanich linii.
reklama
Prawnicy zaoferowali im bezpłatną pomoc. Wojciech Dziób z Kancelarii Prawa Pracy i Prawa Gospodarczego w Krakowie poinformował - Wystąpiliśmy do władz firmy z przedsądowym wezwaniem do podjęcia negocjacji lub wypłaty odszkodowania do 16 kwietnia. Jeżeli w tym terminie nie będzie żadnej reakcji ze strony firmy, natychmiast kierujemy sprawę do sądu.
Longin Cichocki, radca prawny w Kancelarii Radców Prawnych "Consultus" we Wrocławiu dodał - Firma sama powinna chcieć jak najszybciej zamknąć sprawę. Nie można umywać rąk, gdy pojawia się problem. Ci ludzie ponieśli konkretne szkody i te szkody pracodawca musi wyrównać. Dlatego całym sercem im kibicuję.
Poszkodowanych wspiera również były prezydent Lech Wałęsa, który kilka miesięcy temu został zaproszony przez Centralwings na podpisanie listu intencyjnego. Przewoźnik obiecywał nowe miejsca pracy w gdańskiej bazie. Lech Wałęsa wyznał - Dziwię się, że tak hucznie ogłaszano plany przed ich ostatecznym zatwierdzeniem. Wiele osób, w tym ja, zostało wprowadzonych w błąd. Jeśli firma nie zainwestuje w Gdańsku, to zdecydowanie powinna zadośćuczynić poszkodowanym.
Piotr Gulczyński, prezes zarządu Fundacji Instytutu Lecha Wałęsy zaznacza - Po angielsku tani znaczy też byle jaki. Jednak tanim liniom takim jak Centralwings powinno zależeć na wizerunku solidnej firmy.
Kamil Wnuk, rzecznik Centralwings poinformował - Zapewniam, że chcemy zamknąć tę sprawę z korzyścią dla wszystkich. Dla nas również jest to niekorzystna sytuacja. Rozumiemy rozgoryczenie tych osób. Na pewno spotkamy się z poszkodowanymi i dołożymy wszelkich starań, by wszyscy byli zadowoleni.
Mariusz Jagłowski, student uczelni wojskowej dla obiecanej pracy w Centralwings zmienił tryb studiów z dziennych na indywidualny. Odmówił również firmie w Wielkiej Brytanii, która zaoferowała mu pracę na cztery miesiące. Wyznał - Teraz nie mam żadnej perspektywy zatrudnienia. Zażądał od Centralwings 10 tys. zł zadośćuczynienia za straty moralne. Podobnie postąpili też inni poszkodowani. Jagłowski napisał mailem do prezesa zarządu Centralwings: "Liczę na wyrozumiałość i pozytywne stanowisko w tej sprawie". Waldemar Królikowski, prezes zarządu Centralwings odpowiedział pisemnie: "Dziękuję za Pana maila. Siadamy do jego rozpatrzenia i odezwę się zaraz po tym, jak Zarząd podejmie decyzje".
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami