TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2005-04-07 - Totalny paraliż Wiecznego Miasta

Woda sześć razy droższa, brak miejsc noclegowych w promieniu 100 kilometrów, 150-kilometrowe korki oraz "zapchane" sieci komórkowe - tak w kilku słowach można określić to, co dzieje się teraz w Rzymie.

reklama


Już czwarty dzień nadciągają pielgrzymi do Rzymu. Jadać od strony Perugii staniemy na 150 km od Rzymu. Wybierając słynną Autostradę Słońca, zatrzymamy się na wysokości Florencji, czyli 300 km od Rzymu. "Takich korków jeszcze nie widzieliśmy. Nie wyobrażamy sobie, co tu się będzie działo w piątek" - mówią zgodnie policjanci z włoskiej drogówki, bezradnie rozkładając ręce..

Trochę lepiej mają Ci, którzy przyjechali do Rzymu pociągiem - przynajmniej do niego dotarli. Na dworcu kolejowym Stazione Termini nie można wyjść z wagonów, bo ci, którzy przyjechali poprzednim pociągiem, jeszcze nie zdążyli się zebrać. A trzeba się spieszyć, bo zaraz przyjedzie następny. Kiedy już wierny wyjdzie z dworca i zechce iść w kierunku placu św. Piotra - a tam kieruje się większość - musi się liczyć z tym, że będzie szedł 5 km w korku. Cała droga zajmuje 6-7 godz.

W chwili obecnej po centrum Rzymu najlepiej poruszać się pieszo. Wszystkie środki komunikacji oprócz metro nie kursują, lub jeśli już to ze sporym opóźnieniem. Powodem tej sytuacji są pozamykane ulice i tabuny pielgrzymów, którzy zmierzają w stronę Watykanu. Najwygodniejszym środkiem lokomocji jest metro, ale żeby się do niego dostać trzeba stać w 100-metrowej kolejce.

Z paraliżem Rzymu mamy do czynienia już dzisiaj. Nikt nie wie natomiast, co w mieście będzie działo się jutro, w dniu pogrzebu Ojca Świętego.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com