TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Wczoraj rano w poczekalni na warszawskim lotnisku zmarła pasażerka, która po dziewięciu godzinach lotu z Toronto do Warszawy miała przesiadkę na połączenie do Wrocławia.
reklama
"To była starsza pani. Było widać, że czuła się źle. Tak bardzo, że na pokład krajowego samolotu nie chciał jej zabrać pilot" - opowiadali świadkowie dramatycznego wydarzenia.
Kto zawinił? Czy było to lotnisko, skoro już podczas lotu do Warszawy stan pasażerki był poważny? Jak mówi rzeczniczka Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze, Edyta Mikołajczyk, załoga samolotu nie sygnalizowała, że będzie potrzebna pomoc lekarska. Ze zmarłą podróżowały córki, które także nie prosiły o pomoc lekarza.
Ostatecznie lekarza wezwała obsługa samolotu do Wrocławia, gdyż pilot bez zgody lekarza nie chciał zabrać ciężko chorej pasażerki na pokład samolotu. Gdy pojawił się lekarz było już za późno - stwierdził śmierć kliniczną. "To bardzo przykra sprawa, ta kobieta była bardzo poważnie chora, brała silne leki. Zwykle ludzie w takim stanie podróżują razem z lekarzem czy pielęgniarką. Tym bardziej że rejs z Kanady trwa dziewięć godzin. Z całą pewnością nie ma tutaj winy portu" - mówiła pani rzecznik.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami