TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-07-03 - Lublin jako Miejsce Inspiracji turystów

Kampanie promocyjne w Lublinie miały na celu przyciągnięcie jak najwięcej turystów. A jak miasto obiecujące przybyszom bogactwo inspiracji jest tak naprawdę przygotowane na ich przyjazd?

reklama


Na samym początku, dziennikarze "Gazety Wyborczej" postanowili wcielić się w rolę tych, którzy przyjechali do miasta pociągiem. Założyli, że większość z nich liczy na sprawny system informacji, dzięki któremu rozwiąże się problem z poruszaniem po Lublinie.

Dziennikarze wysiedli na peronie lubelskiego dworca kolejowego, po czym udali się do hali głównej mając nadzieję, że tam znajdą mapę miasta, ale nic z tego. Jedynym punktem orientacyjnym w robiącym w sumie dobre wrażenie budynku dworca PKP jest stojąca na środku hali iglica pokazująca strony świata, no to akurat niewiele im pomogło.

Może błędem było kierowanie się do głównego wejścia dworca? Gdyby wprost z peronu wyszli podziemnym przejściem w stronę postoju taksówek i przystanku MPK, może przed ich oczami stanęłaby duża i czytelna turystyczna mapa Lublina. To oczywiście niezaprzeczalny plus.

Jednak dziennikarze udali się do dworcowej hali i tam postanowili dowiedzieć się, jak z Lublina dojechać do Krasnobrodu na Roztoczu słynącego skądinąd z piękna przyrody. W południe przy okienku pracuje tylko jedna pani, co spowodowało, że w kolejce do dworcowej informacji czekali kwadrans. Zapytali o połączenie. Ale zdumiona pani sprawdzając coś w komputerze odpowiedziała, że tam nie ma w ogóle linii kolejowej.

Dziennikarze ponowili jednak pytanie, nie dając za wygraną. Tym razem uzyskali odpowiedź od kogoś z kolejki, że można się tam dostać autobusem z Podzamcza, gdzie jest dworzec główny PKS.

Jednak gdzie do niego wsiąść, już się nie dowiedzieli. Pani w informacji PKP nie mieszkała w Lublinie i nie potrafiła wytłumaczyć, jak dojechać na dworzec PKS. Poradziła jednak, że może drogę na dworzec będą mogły wskazać koleżanki w kasie. Jednak kolejka do kas była tak samo długa jak do informacji.

Dziennikarze wyszli z dworca prosto na przystanek MPK, obok którego znajdują się drogowskazy dla turystów. Dworzec PKS - 2,5 km, Stare Miasto - 2 km, Informacja Turystyczna - 2 km. Przybysz z daleka na pewno powinien poczuć się pewniej dzięki takim informacjom. Tylko że z przystanku odjeżdża tylko trolejbus linii 150, który turystów w żadne z wymienionych miejsc dowieźć nie może, bo jedzie na Węglin.

Po chwili kręcenia się w kółko zauważyli autobus linii 34. W biegu zapytali kierowcę, czy dojadą na dworzec główny PKS. Twierdząco kiwnął głową, więc wsiedli. W autobusie nie było schematu linii MPK, dzięki któremu turyści mogliby się zorientować, kiedy wysiąść. Ale za to był wyświetlacz, który powinien informować o kolejnych przystankach, niestety nie działał.

Kiedy dziennikarze znaleźli się na ul. Lwowskiej odpowiedział im, że dworzec PKS będzie za dwa przystanki. Oni na to zagadnęli, "dlaczego nie działa wyświetlacz?" Usłyszeli dość prostą odpowiedź - "No, po prostu, nie działa".



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com