TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-01-30 - Gdzie obecnie wypoczywają Polacy, czyli zmiana trendów wakacyjnych

W zeszłym roku nie musieliśmy na szczęście oglądać w telewizji polskich turystów koczujących na zagranicznych lotniskach czy wyrzucanych przez właścicieli z hoteli w zamorskich kurortach. Po raz pierwszy od wielu lat nie doszło do żadnego głośnego bankructwa biura podróży. - Rynek ten się stabilizuje i staje się coraz pewniejszy dla klientów - zapewnił wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski w rozmowie z Rzeczpospolitą.

reklama


W latach poprzednich dochodziło nawet do kilku spektakularnych bankructw w ciągu roku. Biuro, które miało problemy finansowe, ogłaszało upadłość, zostawiając klientów na łasce losu, z niepewną perspektywą dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela, w którym bankrutujące biuro było ubezpieczone. - Można powiedzieć, że był to typowy sposób radzenia sobie z kłopotami w tej branży - mówi dr Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki w Warszawie. - Właściciele biura ogłaszali bankructwo, by po niedługim czasie otworzyć nowe. Dziś już to się raczej nie zdarza, bo nieznanej firmie bardzo trudno wejść na rynek. Klienci przywiązują coraz większą wagę do renomy i doświadczenia biura.
Inaczej mówiąc, bankructwa nie opłacają się. Większość firm turystycznych w wypadku problemów z płynnością finansową, stara się dziś dojść do porozumienia z zagranicznymi hotelarzami czy liniami lotniczymi i uzyskać np. odroczenie płatności. Zazwyczaj się to udaje, bo polscy turyści i biura są w coraz większej liczbie krajów i regionów turystycznych stałymi i cenionymi klientami. Wyjeżdżając z biurem podróży, turyści rzadziej są więc narażeni na przykre niespodzianki. Ostrożność jest jednak nadal wskazana, zwłaszcza że pomysłowość niektórych nieuczciwych przedsiębiorców wciąż jest ogromna.

Brak głośnych afer, stabilizacja rynku oraz większe zaufanie klientów do biur podróży to ważny, ale nie jedyny powód, że ubiegły rok - co do tego wszyscy znawcy branży się zgadzają - był dla polskiej turystyki bardzo dobry. Wzrosła również łączna liczba wyjazdów turystycznych za granicę - według danych za trzy pierwsze kwartały z 5,2 mln w 2006 r. do 5,5 mln. Podróży typowo turystycznych odnotowano co prawda nieco mniej (2,2 mln, podczas gdy w 2006 r. - 2,4 mln), ale za to są one dużo dłuższe. Liczba wyjazdów "długookresowych", czyli trwających dłużej niż pięć dni, zwiększyła się aż o 30%. Za granicą Polacy wydają przy tym coraz więcej pieniędzy. Umacnia to dobrą opinię o polskich turystach jako cenionych klientach zagranicznych sklepów, restauracji, biur przewodnickich, firm turystycznych czy sportowych.

Z danych statystycznych wynika, że Polacy najwięcej jeżdżą do Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Francji. W zdecydowanej większości są to wyjazdy do pracy oraz w odwiedziny. Ale wzrasta także liczba osób wyjeżdżających do krajów typowo wakacyjnych.

- Na wakacje jeździmy na coraz dłużej i do coraz odleglejszych krajów - ocenia Józef Ratajski. - Bardzo modna jest obecnie np. Dominikana, wzrasta też ponownie zainteresowanie Tajlandią - pisze Rzeczpospolita. Po 20 latach Polacy wracają też na plaże Bułgarii. W 2006 r. liczba polskich turystów na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego była jeszcze śladowa, w roku ubiegłym wzrosła aż do 150 tysięcy. Polacy przekonali się, że warunki wypoczynku oraz bezpieczeństwo w Bułgarii, należącej już dziś do Unii Europejskiej, znacznie się poprawiły.

Wielkim zeszłorocznym przebojem była też Słowacja - wzrost z 200 tys. do 450 tys. osób - która zachęca polskie rodziny nie tylko stokami narciarskimi, ale także kąpielami termalnymi, miasteczkami z Dzikiego Zachodu oraz innymi podobnymi atrakcjami. Od czasu, gdy polskie biura podróży znalazły sposoby na tańsze (do 3 tys. zł) wycieczki z Egiptu albo Jordanii do Izraela, wzrosła również znacznie liczba wyjazdów do tego kraju.

Są jednak także kraje, do których Polacy jeżdżą coraz rzadziej. To m.in. Chorwacja (spadek ze 100 do 25 tys.), gdzie wakacje były dawniej najtańsze w Europie, a dziś należą do bardzo wysokich. Znacznie mniej, od śmierci papieża, interesujące dla polskich turystów są Włochy. W 2006 r. w Italii było jeszcze 350 tys. Polaków, w zeszłym roku już tylko 150 tys. Ale to i tak więcej niż w Hiszpanii czy Grecji (po 115 tys.), w których zanotowano tylko bardzo niewielki wzrost liczby polskich turystów.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com