TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Jak poinformował dziennikarzy Konrad Tyrajski, członek zarządu LOT ds. ekonomiczno-finansowych, jeżeli LOT nie wprowadzi w krótkim czasie radykalnego programu naprawczego mogą w niedługiej przyszłości nastąpić problemy z płynnością - podał Onet.
reklama
Na konferencji prasowej mówił, że nie ma już chwili czasu, aby zaczekać z podjęciem działań restrukturyzacyjnych w firmie, ponieważ takie wyniki finansowe mogą powodować, że w przyszłości mogą wystąpić problemy z zapewnieniem płynności.
Spółka poinformowała, że w pierwszych sześciu miesiącach 2008 roku odnotowała 1,326 mld zł przychodów (to o 110 mln zł mniej niż w 2007) oraz 130 mln zł straty operacyjnej (w porównaniu do 1 mln zł straty w pierwszych sześciu miesiącach 2007 roku). Spółka zakłada, że na końcu 2008 roku, według opcji optymistycznej zanotuje 2,866 mld zł przychodów oraz 216 mln zł straty EBIT, za to w wariancie pesymistycznym będzie to 2,752 mld zł przychodów i 275 mln zł straty EBIT.
Tyrajski poinformował również, że podczas ostatnich miesięcy nastąpił spadek przychodów, mało tego wzrosły koszty paliwa, natomiast koszty stałe utrzymały się na tym samym poziomie.
Z tego właśnie powodu LOT podjął decyzję o wprowadzeniu już jesienią programu restrukturyzacyjny, który ma pozwolić spółce na koniec 2010 roku osiągnąć próg rentowności operacyjnej.
Założeniami programu zarządu jest między innymi poprawa zarządzania przychodami, optymalizacja siatki pod względem rentowności, identyfikacja możliwości wzrostu poza aktualną siatką połączeń, podwyższenie produktywności personelu latającego, pokładowego oraz administracji, a także przegląd i optymalizację głównych projektów inwestycyjnych.
Dariusz Nowak, prezes przewoźnika powiedział, że w obecnej sytuacji, zarząd LOT-u nie ma w planach sprzedaży pakietu 2,5 mln akcji Pekao SA.
Jednak prezes nastawiony jest sceptycznie do zaplanowanego wcześniej terminu giełdowego debiutu spółki, który Skarb Państwa zapowiadał na koniec lutego przyszłego roku.
Nowak poinformował na konferencji we wtorek, że celem numer jeden spółki jest program naprawczy, a celem numer dwa jest IPO. Tak to wygląda w logice czasowej zarządu.
Dodał także, że IPO widziałby jako motywację do szybkiego wdrożenia programu naprawczego.
Według prezesa, LOT jest na etapie wchodzenia w fazę recesji w branży lotniczej w nie najlepszej kondycji konkurencyjnej.
Jak powiedział, w czerwcu spółka zanotowała po raz pierwszy spadek sprzedaży biletów lotniczych, który wyniósł on 2 proc. rok do roku.
Rewizja zimowego rozkładu lotów, w którym zmniejszy się liczba oferowanych połączeń będzie jednym z pierwszych widocznych skutków wdrażania programu restrukturyzacyjnego.
Zostaną wstrzymane loty z Warszawy do Kaliningradu, z Warszawy do Hanoweru oraz z Wrocławia do Brukseli.
Jak powiedział prezes zaznaczając, że zarząd będzie szukał innych możliwości ich wykorzystania, to powinno spowodować, że prawdopodobnie pojawi się nadwyżka samolotów, zwłaszcza Boeingów 737.
Prezes poinformował również, że nawet loty długodystansowe przez Atlantyk stają się nieopłacalne dla LOT-u, ponieważ tę właśnie trasę obsługuje samolotami Boeing 767, które zużywają więcej paliwa od maszyn konkurencyjnych.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami