TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2006-12-28 - Klienci Exim Tours, Triady i Rainbow Tour znów narażeni na znaczne opóźnienia wylotów?

Około dwustu klientów biur podróży koczowało przez kilkanaście godzin na Ławicy w oczekiwaniu na wylot do Egiptu. Powodem opóźnienia były problemy samolotu linii Fischer Air - podaje Gazeta Wyborcza.

reklama


Turyści przyjechali do Poznania z różnych części Polski. Połączył ich cel podróży - słoneczny kurort Sharm El Sheikh w Egipcie i perspektywa niezapomnianej zabawy sylwestrowej w Egipcie. Niestety, podróż rozpoczęła się feralnie - niektórzy w wymarzoną podróż wystartowali z prawie dobowym opóźnieniem.

Samolot linii Fischer Air wyczarterowany przez kilka biur podróży miał przylecieć z Egiptu do Wrocławia w nocy z wtorku na środę i nad ranem dnia następnego wystartować w drogę powrotną z międzylądowaniem w Poznaniu. Z powodu niezależnego od przewoźnika (kiepskiej pogody we Wrocławiu) Boeing 757 poleciał jednak do Poznania, dokąd dowieziono autokarami pasażerów ze stolicy Dolnego Śląska. Wśród nich byli także turyści z Katowic, którzy już wcześniej spędzili kilka godzin w autobusie w drodze do Wrocławia.

Niestety w Poznaniu turyści musieli znów czekać, bo w samolocie wykryto usterkę. - Jeden z czterech wskaźników poziomu płynu hydraulicznego był niesprawny. Nie paliła się lampka. To drobna usterka, ale nasze wewnętrzne przepisy nie pozwalają w takim przypadku na start - tłumaczył Krzysztof Olszewski z linii Fischer Air. - Technicy z Ławicy z pewnością by sobie poradzili z naprawą, ale nie mieli do tego uprawnień, więc ściągnęliśmy samolotem z Warszawy naszych techników - powiedział.

Finalnie samolot o usunięciu usterki wystartował ok. godz. 13.30.

Pasażerowie, którzy czekali na wylot w Poznaniu, byli klientami kilku biur podróży, m.in. Exim Tours, Triada, Rainbow Tour.

Ciekawostką w przypadku tego problematycznego wylotu na wakacje jest fakt, iż pasażerowie lecący tym samym lotem mieli podane przez biura różne godziny odlotu samolotu Fischer Air. Przez co spędzili oni na lotniskach we Wrocławiu i Poznaniu o kilka godzin więcej, niż było trzeba. - Ja miałem wystartować z Wrocławia o godz. 9 rano we wtorek - mówił jeden z pasażerów. Tymczasem według linii lotniczej wylot był zaplanowany na 4 rano następnego dnia.

Zdaniem Krzysztofa Olszewskiego z Fischer Air udzielanie informacji niezgodnych z rzeczywistością to niestety częsta praktyka niektórych biur podróży. - Przesuwa się odlot, a w efekcie zaoszczędza się potem jedną dobę hotelową - tłumaczył. Jego teorię zdawali się potwierdzać także pasażerowie pechowego lotu do Egiptu. - Usłyszałam od swojego biura, że za straconą dobę otrzymam 70 zł. Ale co to za rekompensata, skoro za całą wycieczkę płacę 3 tys. zł? - mówiła z pretensją jedna z pasażerek.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com