TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Walizka, a której były świąteczne prezenty, miała wraz z właścicielami dotrzeć do Paryża, a poleciała do Afganistanu. Kiedy odesłano ją z powrotem do Wielkiej Brytanii, policja pomyślała, że to może być bomba i wszczęła alarm.
reklama
Państwo Bennet z Southhampton w Wielkiej Brytanii razem dwójką dzieci oraz dwiema walizkami postanowili się wybrać do Paryża, jednak na miejsce dotarł z nimi wyłącznie jeden z ich bagaży, możemy przeczytać w dzienniku "Guardian". Brytyjczycy, o tym co się z nią stało, dowiedzieli się już po świętach.
Do tego całego zamieszania z walizką doszło ze względu na niewłaściwą etykietę z kodem lotniczym. Nie wiadomo dlaczego oklejono ją skrótem "FAH", oznaczającym miasto Farah położone w zachodniej części Afganistanu.
Państwo Bennet, po powrocie z Paryża, dowiedzieli się, że druga walizka wysłana została do Afganistanu, natomiast jej powrót do Wielkiej Brytanii wywołał alarm ze względu na kraj nadania.
Pani Bennet powiedziała, że w walizce znajdowała się nawet notatka sporządzona przez brytyjską policję informująca, że walizka została przeszukana ze względów bezpieczeństwa.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami