TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2006-11-06 - Wap-Tour sprzedaje węże pożarnicze?

Firma Wap-Tour z Bukowiny Tatrzańskiej, która zajmuje się wynajmem autokarów została pośrednikiem Bielskich Zakładów Lin i Pasów "Bezalin", które produkują węże pożarnicze. Sprawą zajęła się prokuratura - czytamy w Gazecie Wyborczej.

reklama


"Bezalin" to państwowa firma, nad którą nadzór sprawuje wojewoda śląski. Zawiadomił on prokuraturę o tym, że w zakładzie prawdopodobnie doszło do przestępstwa.

Kacper Boroń, szef rady nadzorczej Bezalinu, jednocześnie dyrektor wydziału skarbu państwa oraz przekształceń własnościowych w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wyznał, że chodzi o pośrednika, który sprzedawał produkty zakładu. Został on wykryty podczas kontroli Urzędu Wojewódzkiego w firmie.

Pośrednikiem została spółka Wap-Tour z Bukowiny Tatrzańskiej, która zajmuje się między innymi wynajmem autokarów. Z firmą związana jest Anna Wcisło, żona Piotra Wcisły, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach. Natomiast Bezalinem do końca października kierowała Janina Markiewicz, żona Janusza Markiewicza, który jest zastępcą dyrektora Wcisły.

Boroń przyznał - Wap-Tour kupował od Bezalinu węże po cenach zaniżonych o około 10 eurocentów za metr bieżący i następnie odsprzedawał je na Białorusi. Według nas pośrednik był niepotrzebny. Zdziwiło nas też to, że wybrano firmę z branży turystycznej. Dodał także, że z powodu umów szefowa Bezalinu została odwołana. Z informacji przekazanych prokuraturze wynika, że pisma z Wap-Touru nie były rejestrowane w dokumentacji państwowej firmy. W sumie Wap-Tour zamówił w Bezalinie towar na ponad 140 tys. euro.

Boroń dodaje - Ile Bezalin mógł na tym wszystkim stracić? Ustalenie tego zostawiamy prokuraturze.

Tomasz Król, który w imieniu Wap-Touru podpisał umowę z Bezalinem przyznał - Pierwsze słyszę o tym, że sprawa trafiła do prokuratury.

Janina Markiewicz wyznała tylko - Nie podano mi powodów mojego zwolnienia, czekam na możliwość rozmowy z przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego. Nie znam zarzutów pod swoim adresem, nie będę sprawy komentowała dopóki ich nie poznam.

Dodatkowo Boroń poinformował, że białoruskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych nie chce przyjąć wysłanych węży, ani za nie zapłacić. Boroń podkreśla - Okazało się, że nie są zgodne ze specyfikacją zamawiającego. To powinien być już problem Wap-Touru, ale dziwnym trafem jeszcze w zeszłym tygodniu w tej sprawie na Białoruś pojechali pracownicy Bezalinu.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com