TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2004-09-22 - Star Alliance: Polak zapłaci więcej?

Według Dziennika Polskiego, kupując bilet lotniczy przez Internet, można na niektórych trasach zapłacić nawet o ponad połowę mniej, jeśli zamiast polskiego adresu zamieszkania podamy np. adres holenderski.

reklama


Sprawa wyszła na jaw, kiedy Robert K. zamierzał kupić bilet z Amsterdamu do Budapesztu. Interesowały go loty linii zrzeszonych w Star Alliance (sojuszu, w ramach, którego działa m.in. polski LOT), bo korzysta z programu "miles and more", (czyli za każdy lot kolekcjonuje punkty, a gdy nazbiera ich odpowiednio dużo - może za nie dostać darmowe bilety). Dokonując rezerwacji przez Internet odkrył, że kiedy kupując bilet podaje swoje dane, w tym polski adres zamieszkania, to system rezerwacji "rekalkuluje" cenę biletu. I z 326 euro (ok. 1430 zł), jakie zapłaciłby mieszkaniec Amsterdamu, dla Roberta K. - zameldowanego w Krakowie - zrobiło się aż 3700 zł, czyli o ponad 2 razy więcej.

Gdy Robert K. w tym samym systemie rezerwacji Lufthansy kupił ten sam bilet, wpisując jako miejsce zamieszkania, adres holenderski, a jako kraj odbioru biletu Holandie, to zapłacił niższą cenę.

Rzecznik prasowy LOT Leszek Chorzewski twierdzi, iż ponad dwukrotnie wyższa cena tego samego produktu nie jest przejawem dyskryminacji Polaków - "Po prostu na lokalnym (przyp. zagranicznym) rynku, obowiązują czasem niższe ceny niż w Polsce.

LOT zapewnia, iż "Nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji, zwłaszcza ze względu na narodowość klienta". Jednak twierdzi, że "Prawdą jest, iż najważniejsze jest w tym przypadku miejsce zakupu biletu, bo w zależności od niego kalkuluje się cenę. Dlatego bilet kupiony na ten sam lot w Warszawie może być dużo droższy niż kupiony właśnie w Amsterdamie".



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com