TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-04-11 - Podniebna restauracja

Najdłuższy rejs samolotem może trwać nawet kilkanaście godzin. Co w tym czasie mają nam do zaproponowania linie lotnicze w ramach swojego bufetu?

reklama


Okazuje się, że wszystko zależy od wybory linii lotniczej i od ceny biletu, który zakupiliśmy. Im wyższa, tym lepsza jakość i więcej.

Tanie linie lotnicze, którymi podróżujemy zwykle na krótkich odcinkach trasy z reguły nie wliczają posiłków czy napojów w cenę biletu. Powód prosty - automatycznie wzrosła by nasza okazyjna cena. Zatem nie ma mowy o darmowym smakołyku, w zamian już po starcie możemy kupować do woli. Oszczędni skazani są więc na burczenie w brzuchu.

Inaczej jest gdy lecimy liniami rejsowymi. Tutaj obowiązkowo dostajemy posiłek. W zależności od długości lotu, może to być zwykły batonik i coś do picia, po pełny obiad, czy kolację.

Przykładowo nasz narodowy przewoźnik LOT na trasach transkontynentalnych w zależności od godziny wylotu serwuje dwa posiłki: śniadanie lub kolację oraz obiad. Z kolei przez cały czas trwania podróży można prosić o darmowe napoje bezalkoholowe. Na niektórych trasach stewardzi podają alkohol, ale zdarza się też, że jest on dodatkowo płatny. Na rejsach średniego zasięgu pokładowe menu ulega zmianie co tydzień, na rejsach długodystansowych co miesiąc.

Linie lotnicze w dobie kryzysu odchudzają nie tylko pasażerów. Zarząd jednej z linii lotniczych przyznał, że serwując o 20-proc. mniejsze porcje dla pilotów i stewardess jest w stanie zaoszczędzić nawet 140 mln funtów rocznie. Inna amerykańska linia lotnicza rezygnując z serwowania oliwek na pokładach swoich samolotów, oszczędza 500 tys. dolarów rocznie.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com