TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-07-11 - Biznes touroperatorów to bułka z masłem

Biznes touroperatorów jest dziecinnie prosty. Wystarczy zrobić przez internet rezerwację miejsca w samolocie oraz wybrać hotel w atrakcyjnej turystycznie miejscowości. Kolejny krok to sprzedaż. Aby zdobyć jak najwięcej klientów, należy przygotować elegancki katalog, z ładnym opisem i dużą ilością kolorowych zdjęć. Ot co... na tym właśnie polega działalność organizatorów wypoczynku - możemy przeczytać we "Wprost". Bułka z masłem.

reklama


Zatem po co korzystać z ofert biur podróży i finansować potencjalnych bankrutów, jak tak łatwo można samodzielnie zorganizować wakacje za granicą? W dodatku będzie taniej i bezpieczniej - kontynuuje tygodnik.

Ogłoszenie upadłości przez spółkę Sky Club, spowodowało istną lawinę. De facto jak co roku nagonka na biura podróży trwa. Media na każdym kroku rozpisują się na temat złych praktyk przedstawicieli branży turystycznej, którzy czyhają na biednego turystę, aby pozbawić go wszystkich oszczędności. Do krytyki dołączają się firmy, dla których spektakularne bankructwo Sky Clubu stało się pretekstem do zwielokrotnienia swoich zarobków, na przykład internetowe rejestry dłużników.

Coraz częściej przekonuje się turystów do rezygnacji z usług biur podróży sugerując, że sami taniej zorganizują sobie niezły urlop. Tylko czy mówi się o tym, że touroperator oprócz rezerwacji rozsądnego obiektu i przelotu z bezpieczną linią oraz noclegu, organizuje transfer z lotniska do hotelu, gwarantuje ubezpieczenie KL, ewentualną opiekę rezydenta, a także w przypadku nieoczekiwanych okoliczności zapewnia alternatywy? Co więcej - gdyby nie biura, to przelotów do wielu miejsc by po prostu nie było. Bowiem linie lotnicze nie uruchomią lotów bez perspektywy stałego i dużego obłożenia, a tego nie zapewnią klienci indywidualni na mniej popularnym kierunku sezonowym.

Ponadto w Polsce wciąż wiele osób nie mówi zbyt dobrze w językach obcych i co wtedy w razie problemów? Jak sobie poradzą z problemami w hotelu? Czy komunikacja na migi będzie wystarczająca? Czy będzie jak w dowcipie:
W hotelu w afryce małżeństwo na wakacjach. Żona wchodzi do łazienki, a tam mysz. Rwetes straszny zrobiła mężowi i mówi, zadzwoń do recepcji, ty lepiej znasz angielski. Mąż bierze telefon:
- heloł?
- hello sir.
- do ju now Tom and Jery?
- Yes sir.
- Jery is hier


Właśnie o tych podstawowych faktach zapominają osoby, które piszą, iż działalność touroperatorska to bułka z masłem, a przecież zalet korzystania z usług biur podróży jest sporo. Podróż na własną rękę to trochę przygoda, wymaga poczytania i sprawdzenia, znajomości języków i pewnej obrotności. No i powiedzmy sobie wprost - nie każdy ma czas się do niej przygotować...



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com