TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2013-09-06 - Twórcy kontrowersyjnego logo staną przed sądem?

Sytuacja tatrzańskich koni od dawna budzi kontrowersje. Warunki w jakich pracują zwierzęta, wożące turystów drogą do Morskiego Oka zwracają uwagę obrońców praw zwierząt.

reklama


Aktywiści z fundacji Viva postanowili nagłośnić problem w dość, zdaniem urzędników kontrowersyjny sposób. W kampanii wykorzystano plakaty z logo TPN. Jednak zamiast kozicy, na logotypie widnieje leżący na grzbiecie koń z wyciągniętymi kopytami - to koń Jordek, który w lipcu 2009 roku padł ciągnąc wóz z turystami. Obrazki mają za zadanie zwrócić uwagę turystów na sytuację tatrzańskich koni oraz przekonać ich by nie korzystali z przejazdów konnych na szlaku do Morskiego Oka. Plakaty wisiały przez całe wakacje na Krupówkach, przy dworcu PKS, a także pojawiały się na telebimie na deptaku.





Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego czują się urażone i nie zamierzają bagatelizować sprawy. Jak mówi Łukasz Janczy z Parku trwają konsultacje z prawnikami na temat pozwu przeciwko Fundacji Viva.

Tymczasem znamy wyniki badań tatrzańskich koni wożących turystów drogą do Morskiego Oka. Okazuje się, że wielokrotnie dochodziło tutaj do znęcania się nad zwierzętami. TPN w obronie cytuje słowa dra Golonki, który badał zwierzęta. Według niego "wydaje się, że sytuacja pracujących na drodze do Morskiego Oka koni nie jest aż tak zła, jak obawiają się Organizacje Ochrony Zwierząt, ani tak dobra, jak chcieliby przewoźnicy".

Obrońcy praw zwierząt chcą likwidacji konnych zaprzęgów do Morskiego Oka. Ich zdaniem zwierzęta przemęczają się ciągnąc pod górę zbyt dużą liczbę turystów. - Jeżeli 20 proc. koni trafiło na rzeź a trzy padły na trasie, ta sprawa jest mordercza - apeluje Cezary Wyszyński prezes fundacji Viva.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com