TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-08-10 - Biuro rzeczy znalezionych po francusku

Czasem zdarza się tak, że oprócz wizyty na wieży Eiffla czy w innym słynnym miejscu, turyści muszą odbyć podróż do... biura rzeczy znalezionych. Najczęściej wybierają się tutaj po portfele i paszporty, ale bywają również inne zguby, na przykład urna na prochy...

reklama


Codziennie do urzędów pocztowych bądź na komisariaty trafia około tysiąca zagubionych przez turystów przedmiotów. Pochodzą one zarówno z samego centrum Paryża jak również z jego przedmieść i lotnisk. Od ponad 200 lat działa tutaj największe tego typu biuro w Europie zarządzane przez prefekturę policji.

Najczęściej gubionymi przedmiotami są dokumenty, klucze oraz okulary. O tym zapominają paryżanie. Turyści natomiast gubią zwykle aparaty fotograficzne, paszporty i portfele.

Pracownicy biura trafili w swojej karierze na bardziej osobliwe przedmioty, na przykład protezę nogi, szable, dudy czy urnę.

Segregacją zgub, ich oznaczeniem oraz poszukiwaniami właścicieli zajmuje się zespół blisko 40 osób. W zeszłym roku udało się odesłać z powrotem jedną czwartą znalezisk. Do biura zgłasza się codziennie około 300 osób, które poszukują zagubionych przedmiotów.

Zguby, których wartość wyceniana jest na mniej niż 100 euro przechowywane są w biurze przez cztery miesiące. Te bardziej wartościowe przedmioty pozostają tutaj przez rok. Jeśli właściciel nie zostanie określony, taka zguba może zostać w ciągu sześciu miesięcy przekazana znalazcy (tak się stało na przykład w przypadku pierścionka wartego 22 tys. euro). Jeżeli jednak w trakcie półtora roku od momentu zagubienia, przedmioty wyceniane na ponad 100 euro nie zostaną odebrane, zostają one zlicytowane na rzecz skarbu państwa.

Warto wspomnieć, że walizki, w których znajduje się broń czy narkotyki sprawią, że "szczęśliwiec", który odnajdzie zgubę, będzie miał poważne kłopoty z policją.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com