TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2013-04-04 - Deregulacja: rozłam w koalicji

Polskie Stronnictwo Ludowe sprzeciwia się całkowitej deregulacji zawodu przewodnika miejskiego. W czwartek składa w tej sprawie poprawkę do projektu ustawy przygotowywanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Część posłów Platformy popiera poprawkę ludowców.

reklama


Poprawka utrzymuje obowiązek posiadania przez przewodników miejskich potwierdzonych egzaminem kwalifikacji obejmujących m.in. znajomość historii, kultury i topografii miasta. Projekt ustawy deregulacyjnej całkowicie znosi ten obowiązek.

Projekt PSL zakłada, że rady gmin miałyby możliwość wprowadzenia obowiązku zdania egzaminu przez przewodników. Sejm ma w czwartek debatować nad projektem pierwszej ustawy deregulacyjnej, która ma otworzyć dostęp do 50 zawodów, w tym zawodu przewodnika turystycznego i pilota wycieczek.

Wprowadzenie ustawy w takim kształcie, jakiego chce minister Gowin z pewnością niekorzystnie odbije się na jakości świadczenia usług turystycznych w naszym kraju. Rząd twierdzi, że uwolnienie dostępu do zawodu pilota wycieczek i przewodnika turystycznego pozwoli na dostęp do zawodu większej ilości ludzi i zmniejszy bezrobocie.

W większości europejskich krajów, dostęp do zawodu przewodnika turystycznego jest ściśle regulowany i za oprowadzanie turystów bez licencji grożą wysokie mandaty. Nie wiadomo dlaczego ministerstwo chce umożliwić turystom i organizatorom skorzystanie z tańszych, ale mało sprawdzonych usług osób, które nie zdały rygorystycznych egzaminów z wiedzy o danym miejscu. Wprowadzenie ustawy deregulacyjnej w życie grozi tym, że szukając oszczędności, zagraniczne biura kompletnie mogą zrezygnować z wynajmowania miejscowych licencjonowanych przewodników, zostawiając oprowadzanie zatrudnionym przez siebie osobom. W ten sposób polski rynek turystyczny zamiast zyskać, to straci - zarówno w zakresie wrażeń turystów, jak i w zakresie finansowym, gdyż wątpliwe jest, aby ceny wycieczek spadły, a różnicę biura po prostu zatrzymają dla siebie.

Ustawodawca najwyraźniej zapomina o tym, że ucierpi na tym jakość i rzetelność przekazywanych turystom informacji przez niedouczonych "przewodników". Takim sztandarowym przykładem postrzegania Polski przez inne narody jest regularne pojawianie się w zagranicznej prasie informacji o "polskich obozach zagłady". Zagraniczni piloci przygotowujący się z materiałów, które mają pod ręką (a takich jest wielu) mogą przekazywać turystom tego typu brednie. Nie trzeba być specjalnie inteligentnym żeby domyślić się, że nie wpłynie to korzystnie na opinię o Polsce w świecie.

Ozdrowieńczy pomysł ministra Gowina przypomina wylewanie dziecka z kąpielą i może przynieść więcej szkody niż pożytku. Zamiast stawiać na wykwalifikowaną kadrę, rząd chce pozwolić obsługiwać turystów każdemu. Dopuszczenie do zawodu masy ludzi, którzy nie mają do zaoferowania nic więcej poza swoim zapałem i chęcią do pracy jest ewidentnym działaniem na szkodę rynku turystycznego. Przewodnictwo turystyczne jest specyficznym zawodem i oprócz przygotowania merytorycznego wymaga także posiadania pasji. Prawdziwych pasjonatów nie odstrasza konieczność zdania egzaminów będących potwierdzeniem ogromnej wiedzy!

Warto zaznaczyć, że na deregulacji stracą także, organizujące egzaminy lokalne samorządy, które także powinny się przeciwstawić zmniejszaniu swoich dochodów, przy równoczesnym zwiększaniu zakresu obowiązków.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com