TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Tropikalny huragan Sandy dotarł do Wschodniego Wybrzeża USA. W nocy z poniedziałku na wtorek niszczycielska wichura, poruszająca się ze średnią prędkością 140 km/h pozbawiła prądu dziesiątki milionów Amerykanów. Są już pierwsze ofiary żywiołu, 14 osób w stanach Nowy Jork, New Jersey, Wirginia Zachodnia, Pensylwania i Connecticut straciło życie, część zostało przygniecionych przez spadające drzewa.
reklama
Z powodu fatalnej pogody największe amerykańskie linie lotnicze: American Airlines, JetBlue oraz Delta odwołały wszystkie rejsy odbywające się w okolice Nowego Jorku. Tylko w niedzielę i poniedziałek odwołano prawie 7500 lotów. Utrudnienia dotknęły również europejskich przewoźników. Połączenia ze wschodnim obszarem USA odwołali m.in. Air France i Lufthansa.
Ewakuacja mieszkańców trwała tydzień. W tym czasie władze pomogły opuścić miasto kilkuset tysiącom ludzi. Tylko nieliczni pozostali, aby pilnować swojego dobytku. Z powodu zerwanych trakcji elektrycznych, mimo wcześniejszych ustaleń odnośnie prewencyjnego wyłączenia elektryczności, w miastach wybuchło wiele pożarów.
Zagrożone są też wysokie budynki i żurawie używane przy budowie wieżowców na Manhattanie. Wiatr jest na tyle silny, że już powalił fasadę jednego z budynków. W tej sytuacji władze stanowe apelują, aby ludzie nie opuszczali domów.
Nieustające ulewy i porywisty wiatr, momentami dochodzący do 140 km/h wywołał rekordowe fale w Battery Park na Dolnym Manhattanie - najwyższe od 1821 roku. Stąd obawy o możliwość zalania elektrowni atomowych.
Siłę huraganu Sandy potęgują trzy czynniki: północny front wzmagający opady śniegu, rekordowo niskie ciśnienie i silne przypływy. Zanim Sandy dotarła do lądu, amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (NHC) przemianowało kategorię huraganu na cyklon. Meteorolodzy apelują, że niszczycielska siła Sandy może sięgać obszarów położonych nawet 1000 km w głąb lądu. Skutki huraganu może odczuć nawet 50 mln Amerykanów.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami