TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2014-04-03 - Gruzja - cel masowej turystyki, czy wyjazdów dla pasjonatów?

Od pewnego czasu coraz częściej w różnych mediach mówi się o Gruzji, jako o kierunku ze sporym potencjałem turystycznym, który może przyciągnąć wielu turystów. Także popularne osobowości telewizyjne, jak np. Katarzyna Pakosińska dzielą się z widzami swoją pasją do tego kraju.

reklama


Postanowiliśmy zapytać przedstawicieli biur podróży organizujących wyjazdy do tego zakaukaskiego kraju, jak przedstawia się zainteresowanie tym kierunkiem, jakie widzą szanse i zagrożenia dla rozwoju turystyki w tym kraju.

Jak się okazuje, Gruzja cieszy się dość wysokim, stabilnym zainteresowaniem wśród turystów. "Nie zauważamy zmniejszenia zainteresowania Gruzją. Dalej kierunek ten cieszy się dużym powodzeniem. Zarówno pojedynczych turystów, jak i grup zorganizowanych (konferencje, szkolenia, incentive)" - informuje Krzysztof Matys, właściciel autorskiego biura podróży Krzysztof Matys Travel. Według mnie zainteresowanie Gruzją jest niezmienne już od kilku lat. Czyli generalnie objazdówki są, pojawiają się chętni na wypoczynek, ale wciąż jest tych chętnych zbyt mało. Najczęściej są to firmowe i fundowane wyjazdy typu incentive" - dodaje Waldemar Ławecki z Biura Turystycznego Bezkresy.

"Gruzja i nasze wycieczki cieszą się ogromną popularnością wśród polskich turystów. Jest kilka firm, które specjalizują się w krajach Kaukazu i każda z nich, w tym nasza, wysyła do Gruzji rocznie około 300-400 turystów indywidualnych i biznesowych" - informuje Krzysztof Nodar Ciemnołoński, właściciel biura podróży Wschódcentrum.pl i przedstawiciel Gruzińsko-Polskiego Towarzystwa Turystycznego "Tamada-Tour". Stabilność zainteresowania wyjazdami do Gruzji potwierdza także Roman Stanek z biura podróży Barents.pl. "My nie zauważamy żadnego wzrostu zainteresowania Gruzją. U nas jest trend taki sam już od 2 lat i bardziej widzimy wzrost zainteresowania innymi regionami Azji. Gruzja stała się popularna - ale to wiadomo. Daje ludziom trochę egzotyki, niezapomniane wrażenia i super przeżycia, ale tylko wtedy, jeżeli się ją chce poznać od kuchni" - dodaje.





Problemem dla gruzińskiej turystyki mogą okazać się zawirowania polityczne pomiędzy Rosją a Ukrainą. Wprawdzie z Krymu do Gruzji jest dość daleko, jednakże w opinii publicznej kraje byłego ZSRR często są uważane (nie zawsze słusznie), za kraje mocno związane z Rosją i wrażliwe na różne wahania polityczne. Jak podaje Przemysław Borowski z biura podróży Czajka Travel zainteresowanie wyjazdami do Gruzji wyraźnie zmniejszyło się w związku z zaognieniem sytuacji na Krymie. Również Krzysztof Ciemnołoński potwierdza tę tendencję. "Odnotowaliśmy spadek zapytań i rezerwacji w drugiej połowie lutego i w marcu. Powracającym pytaniem od klientów jest bezpieczeństwo w Gruzji i wpływ sytuacji na Ukrainie na losy krajów południowego Kaukazu. Gruzińska polityka wobec Rosji jest obecnie stonowana, media również są ostrożne. Powracającym hasłem odnośnie Krymu jest "Chruszczow dał, Putin zabrał". Gruzini oczywiście solidaryzują się z Ukraińcami i przejmują się ich losem ale w żaden sposób nie doprowadzą do sytuacji, w której Rosja miałaby ponownie ich zaatakować. Gruzińska granica stoi dla Rosjan otworem i szacuje się, że rocznie może nas odwiedzić ponad 5 mln rosyjskich turystów, co dla 4,5 milionowego kraju jest ogromnym zastrzykiem dla gospodarki. Nie można doprowadzić do pogorszenia stosunków z sąsiadem, który jest największym krajem na świecie" - komentuje.

Z kolei wiceprezes zarządu Itaki, Piotr Henicz podaje, że touroperator nie zauważył wpływu wydarzeń na Ukrainie na sprzedaż wyjazdów do Gruzji, podkreślając, że sprzedaż utrzymuje się mniej więcej na ubiegłorocznym poziomie. Natomiast rzecznik prasowy Rainbow Tours, Radomir Świderski informuje, że znaczna część turystów, którym anulowano wyjazdy na Krym zamiennie wybrała właśnie Gruzję.

Jakie są największe zagrożenia dla rozwoju turystyki w Gruzji? Na zagrożenia związane z niedostatecznym edukowaniem turystów zwraca uwagę Waldemar Ławecki. "Z jednej strony są ciągłe doniesienia o wschodnich niepokojach a z drugiej strony brak konkretów.Wciąż brakuje edukacji!!! Ludzie wciąż widzą Wschód jako jedność. Często jest wręcz tak, że czy to Ukraina, Rosja czy Białoruś a nawet Litwa, to jeden worek niepokojów, dokąd nie warto się wybierać. Niestety klienci rezygnują zupełnie z wyjazdów na Ukrainę, odwołują wyjazdy do Rosji (bo tam zła atmosfera polityczna) ale także myślą, że jak pojadą do krajów nadbałtyckich to tam już blisko do Rosji więc też niebezpiecznie. O dziwo nie są to pojedyncze głosy. Rodzice nie chcą wypuszczać dzieci na szkolne wycieczki w te strony - tak na wszelki wypadek. Myślę, że wielu naszych rodaków wciąż nie dostrzega granic między naszymi sąsiadami i były ZSRR jest wciąż jedną masą dla wielu spośród nas" - komentuje.

Zgadza się z tym Przemysław Borowski. "Jest tylko jedno zagrożenie, chodzi o "nieprzewidywalność Rosji". I nie mam na myśli bezpośredniego zagrożenia Gruzji. Ostatnia "psychoza wojny" bardzo się udziela. Turyści są bardzo przewrażliwieniu na tym punkcie i według wielu turystów Gruzja jest bardzo powiązana z Ukrainą czy Rosją. W rzeczywistości są to bardzo różne kraje, Gruzja jest bardzo stabilnym krajem, w wielu aspektach wręcz jest nowoczesna. Turyści niestety to wszystko wrzucają do "jednego worka" - dodaje.

O tym, że turystom w Gruzji nic nie grozi przekonuje także właściciel biura Wschódcentrum.pl. "Klienci podczas spotkań, targów turystycznych i w rozmowach telefonicznych zawsze pytają o bezpieczeństwo. Staram się wtedy tłumaczyć, że obiegowe opinie są krzywdzące i najczęściej wynikają z małej znajomości danego rejonu, który dopiero otwiera się turystycznie. Proszę zwrócić uwagę, że wycieczki do Egiptu nie ustały nawet w czasie wojny, która miała tam miejsce; polscy turyści odwiedzali również Grecję podczas wielkich zamieszek. Podobnie można by napisać o wielu innych popularnych destynacjach. W przypadku działań na Krymie mówimy o miejscu oddalonym o ponad 1500 km od Gruzji. Można powiedzieć, że po drugiej stronie Morza Czarnego." - uważa Ciemnołoński.

Argumentacja co bezpieczeństwa wyjazdów do Gruzji w pełni do nas trafia, jednakże problemem może okazać się to na co zwracają uwagę touroperatorzy, a mianowicie wrzucanie wszystkich wschodnich krajów do jednego worka bez zastanowienia i pokutujące mity dotyczące krajów byłego ZSRR mogą faktycznie (choć bezpodstawnie) odstraszać turystów od wyjazdów w tym kierunku. Nie zgadza się z tym Roman Stanek. "Co dotyczy wyjazdów do Gruzji, to chyba każdy kto trochę czyta wie, że te sprawy na Krymie nie mają w ogóle żadnego wpływu na sytuacje w Gruzji. Trochę więcej się bardziej obawiam ponownego wewnętrznego konfliktu w rządzącej partii po odejściu premiera Bidziny Iwanishvilego ale to też będzie się eskalować później - myślę że dopiero tak za rok" - komentuje.

Organizatorzy wyjazdów go Gruzji przekonują o bezpieczeństwie."Jak wiadomo turystyka jest bardzo wrażliwa na wszystkie wydarzenia polityczne. Ale Gruzja to nie Ukraina! Gruzja jest krajem o wiele lepiej zorganizowanym, demokratycznym i prawdziwie wolnorynkowym. Rządy Saakaszwilego przeorientowały Tbilisi na zachód. Policja nie bierze łapówek, a na ulicach jest bezpieczniej niż w Polsce. Gruzja zapłaciła już Rosji swoją cenę sześć lat temu tracąc Abchazję i Południową Osetię. Przeprowadziła też radykalne reformy do których Ukraina dopiero się przymierza. Jestem więc spokojny. W dającej się przewidzieć perspektywie nic złego się nie wydarzy" - przekonuje Krzysztof Matys i wskazuje jeszcze inne zagrożenie dla organizatorów wyjazdów do Gruzji. Mam nadzieję, że doczekamy się lepszej oferty przewoźników na trasie z Warszawy do Tbilisi. Od kilku lat największym ograniczeniem dla naszego biura są małe samoloty jakie na tę trasę podstawia LOT. Moglibyśmy obsłużyć większą ilość turystów, ale brakuje miejsc w samolotach" - dodaje.





Jakie są więc szanse dla Gruzji, czym ten kraj przyciągnie turystów? Jak się okazuje oferta touroperatorów do tego kraju jest zróżnicowana. Przedstawiciel biura Czajka Travel zwraca uwagę na to, że rodzi się moda na Gruzję i na to, że kraj ten ma wiele atrakcji do zaoferowania, takich jak interesujące zabytki, piękne krajobrazy, ciepłe morze czy pociągająca kultura i mentalność. Większość imprez turystycznych do Gruzji to objazdówki, lecz można znaleźć także oferty pobytowe. "Staramy się podczas naszych wycieczek pokazać jak najwięcej Gruzji i opieramy się głównie na imprezach objazdowych. Naszym flagowym programem jest "Gruzja Baśniowy Kraj", gdzie przez 12 dni przemierzamy praktycznie cały kraj, od David Garedji przy granicy z Azerbejdżanem do Sarpi przy granicy z Turcją, od granicy rosyjskiej na Gruzińskiej Drodze Wojennej do okolic Armenii przy Akhalcikhe. Dojeżdżamy do stóp góry Kazbek, odkrywamy Jaskinie Prometeusza w pobliżu Kutaisi, plażujemy nad Morzem Czarnym w Batumi. Zdobywamy skalne miasta w Vardzii i Upliscyche, zwiedzamy Tbilisi, Mcchetę a także żyzne równiny rejonu Kachetii, kolebki wina. Jadamy w restauracjach by poznać różne oblicza kuchni i kultury kraju moich przodków. Oferujemy wycieczki objazdowe po Gruzji, łączące Gruzją z Armenią lub z Azerbejdżanem i jeden program "pobyt + zwiedzanie". Nad programami i trasami wycieczek czuwa mój Tata, który mieszka w Gruzji od wielu lat" - opowiada Krzysztof Ciemnołoński. "Oprócz objazdówek mamy różne trekkingi, wyjazdy stricte rowerowe, lub kulturalne zwiedzanie przez nieturystyczną część tego kraju. Mamy program Joga w Gruzji - codzienne ćwiczenia w czterech różnych miejscach - w czterech elementach natury: góry, morze, lasy i pustynia. Mamy też program warsztatów Mindfullness i tradycyjnych śpiewów polifonicznych, spotkania z mniejszościami gruzińskimi takimi jak Swanowie, Czeczeni, Kistowie, Awarowie i mieliśmy też praktyki ćwiczenia Qi-Gong (trochę jak Tai-Chi). Robimy firmowe wyjazdy z degustacjami wina, jazdą w samochodach terenowych, przeloty helikopterem nad Kazbekiem, wyjazdy na narty, wyprawę skitouringową na Kazbek, wspinaczkową na Kazbek. Jako nowość będziemy robić wyjazd stricte kulinarny (na co się osobiście bardzo ciesze)" - dodaje Roman Stanek.

"Nasz produkt jest bardzo zróżnicowany obejmuje zarówno wypoczynek nad morzem, jak i wycieczki objazdowe. Dużym zainteresowaniem cieszą się wyjazdy motywacyjne grupy na specjalne zamówienie. W ofercie mamy zarówno hotele wysokiego standardu, np. Sheraton w Batumi 5*, jak i budżetowy Sanapiro. Batumi przeżywa prawdziwy renesans. Plaże są znakomicie zagospodarowane, jest tu piękna, tętniąca życiem główna promenada, przy której znajdują się restauracje, beach bary, siłownie plenerowe, system rowerów miejskich. Gruzja daje wprost nieograniczone możliwości programowe dla grup objazdowych. Wspaniała przyroda,fascynujące zabytki,ciekawe tradycje kultywowane do dzisiaj, znakomita kuchnia i pyszne wino, z roku na rok przyciągają tu coraz więcej ciekawych świata turystów. To właśnie z myślą o nich powstały programy objazdowe po Gruzji. Najlepiej sprzedające się to 8-dniowe "Batumi Herbatumi" oraz 15-dniowe "Podróże z tamadą" i "Ballady Okudżawy", ten ostatni obejmujący także Armenię" - zapowiada Piotr Henicz. Zarówno objazdówki, jak i wczasy pobytowe w Gruzji oferuje również Rainbow Tours. "W nadchodzącym sezonie Lato 2014 proponujemy 5 programów objazdowych do Gruzji, również w połączeniu z Turcją, Iranem, Armenią oraz Azerbejdżanem. Wszystkich wielbicieli wczasów zapraszamy na wypoczynek do Batumi" - zaprasza Radomir Świderski. Dodaje, że od początku kwietnia Rainbow Tours z kampanią reklamową tego kierunku. "Naszą Gruzję można również zobaczyć na siatkach wielkoformatowych w Warszawie, Katowicach i Poznaniu" - dodaje.

Jak widać na powyższych przykładach każdy turysta znajdzie coś dla siebie w Gruzji. Ale czy Gruzja jest kierunkiem dla każdego? Krzysztof Matys przekonuje, że wbrew pozorom Gruzja nie stanie się masowym kierunkiem. "W ciągu najbliższych lat nie będzie boomu na wypoczynek w Batumi. Dlaczego? Ponieważ w Batumi latem pada deszcz, plaża jest kamienista i nie ma hoteli-resortów z all inclusive, które lubią Polacy. W tej konkurencji wygrywa Turcja czy Tunezja. Gruzja pozostanie fantastycznym celem wycieczek objazdowych, turystyki winiarskiej i górskiej" - przekonuje.

Krzysztof Nodar Ciemnołoński jest zdania, że Gruzja pomimo swoich licznych atrakcji nie jest krajem dla każdego. Jego zdaniem Gruzję wybierają przede wszystkim doświadczeni turyści, którzy mają już za sobą prawie cały świat. "To również kierunek dla ludzi zmęczonych typowymi kierunkami i pobytami w kurortach i hotelach, które w każdym kraju wyglądają tak samo i w których nawet woda w basenie jest z importu. Gruzja jest krajem, dla ludzi, którzy cieszą się życiem i są otwarci na przygodę a także dużo zwiedzania. Dla tych, którzy rozumieją, że kraje Wschodu dopiero tworzą infrastrukturę i uczą się turystyki. Gruzja nie należy do tanich krajów także przede wszystkim odwiedzają nas właściciele firm, przedstawiciele wolnych zawodów, lekarze, prawnicy, urzędnicy, emeryci ale również studenci, którzy podróżują z plecakami i wyszukują tanie oferty przelotów i noclegów. Można więc wyróżnić grupy 25+ i 45+ Wszyscy zgodnie twierdzą, że jeszcze do Gruzji wrócą, jadą do Polski zakochani w Kaukazie" - dodaje.

Te obserwacje podziela także Roman Stanek, który zauważa, że Gruzję wybierają ludzie, którzy faktycznie chcą poznać jej kulturę i obyczaje, a nie traktują ją jako kolejny kraj do zaliczenia. "U nas nie ma jednej specyficznej grupy. Są ta bardzo różni ludzie w wieku 15-86 lat (jak na dziś), których łączy to, że chcą spotkać i poznać gruzińską kulturę, mieszkańców, tradycję, kulinaria, a nie zaliczyć Gruzję jako następny kraj w liście bo jest modna i była tam Pakosińska. Mam niesamowite szczęście na ludzi, którzy ze mną jeżdżą do Gruzji! Są to zawszę osoby, które cieszą się z poznawania świata. W efekcie mamy fajną atmosferę aczkolwiek nie wszystkie wieczory pamiętamy w całości :-) Z wieloma turystami pozostajemy w kontakcie nawet po zakończeniu wyjazdu. Jest to coś, czego wcześniej nie zauważałem w latach, kiedy pilotowałem grupy z Czech albo Słowacji. Jeśli chodzi profesje to najczęściej są lekarze, mali przedsiębiorcy, pracownicy międzynarodowych korporacji czy emeryci."

Inni touroperatorzy obecni w Gruzji także zgadzają się z opinią, że turystów wyjeżdżających w tym kierunku cechuje wysoka świadomość własnych oczekiwań. "Są to turyści dobrze sytuowani i świadomi tego, czego oczekują od biura. Chcą podróżować w kameralnym gronie, z pilotem i przewodnikiem wysokiej klasy. Dla nich liczy się dobra atmosfera, towarzystwo ludzi o podobnych do nich oczekiwaniach i jak najwięcej z miejscowego klimatu, a więc dobre gruzińskie restauracje, klimatyczne winnice. Wiek? Od 30 do 70 lat" - podaj Krzysztof Matys. "Najczęściej są to firmowe i fundowane wyjazdy typu incentive lub ludzi dobrze sytuowanych (zwykle po 40 i wyżej) i w pełni świadomych dokąd i po co jadą" - dodaje Waldemar Ławecki.

Przemysław Borowski informuje, że wśród klientów jego biura na wyjazdy do Gruzji decydują się osoby w wieku 35 - 60 lat. Jest to zazwyczaj klasa średnia lub wyższa o nieco większych zarobkach niż standardowe. Jak podaje Piotr Henicz, z Itaką najczęściej wyjeżdżają do Gruzji klienci w różnych przedziałach wiekowych. Osoby starsze traktują wyjazd jako podróż sentymentalną, natomiast dla młodych to odkrywanie nowych klimatów, a także zabawa w klubach i dyskotekach, czasem w lekko old schoolowej atmosferze.

Kiedy jechać do Gruzji? Najpopularniejszymi terminami okazują się być czerwiec i wrzesień gdy pogoda w Gruzji jest najbardziej zbliżona do typowego polskiego lata, z temperaturami na poziomie 24-28 stopni. "Niektórzy rezerwują miejsca na nasze jesienne imprezy nawet z rocznym wyprzedzeniem. Lipiec i sierpień są mniej popularne, głównie z powodu informacji w Internecie o upałach przekraczających 40 stopni, co według naszej znajomości kraju, w którym mieszkamy na co dzień jest przesadą. Należy tu koniecznie wspomnieć, że Gruzja jest krajem klimatycznie zróżnicowanym, w różnych rejonach na niewielkim obszarze temperatura może się znacznie różnić. Wiadomo, że w miesiącach letnich temperatury nad Morzem Czarnym potrafią przekroczyć 30 stopni ale w innych rejonach tego samego dnia temperatura nie przekroczy 24 stopni. Jesteśmy na miejscu cały rok więc niejednokrotnie przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. Sezon turystyczny w Gruzji zaczyna się na początku maja i trwa do końca października" - zapewnia Krzysztof Ciemnołoński

Po zebranych przykładać widać, że Gruzją interesują się zarówno duże biura podróży, zajmujące się przede wszystkim turystyką masową, jak i organizatorzy, którzy w ofercie mają kameralne wyjazdy, często na zamówienie. Trudno przewidzieć czy Gruzja stanie się celem turystyki masowej, czy może pozostanie krajem odwiedzanym przez ludzi, którzy są nastawieni na poznawanie nowych kultur i niekoniecznie lubią spędzać urlop leżąc na plaży i korzystając z all inclusive. Póki co, Gruzja jest kierunkiem raczej dla ciekawych świata pasjonatów niż masowych turystów, najczęściej kursujących na trasie plaża-hotel. Paradoksalnie taka etykietka kraju dla obieżyświatów może spowodować wzrost przyjazdów do Gruzji, ponieważ wiele osób chciałoby się postrzegać właśnie w taki sposób. Dobry sprzedawca usług turystycznych powinien rozpoznać z jakim klientem ma do czynienia i proponować wyjazdy w tym kierunku ludziom, którzy nie są w trakcie urlopu uzależnieni od luksusu, ale chcą poznać coś ciekawego. Właśnie takim turystom Gruzja może wiele zaoferować.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com