TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Ryba maślana to przebój nadmorskich restauracji i smażalni. Cenowo porównywalna z innymi białymi rybami z "górnej półki" (jak pstrąg czy łosoś), a jednocześnie przepyszna. Jednak dla niektórych Polaków zjedzenie jej kończy się zatruciem.
reklama
Zdarza się jednak, że jakieś dwie godziny po zjedzeniu tego przysmaku klient może być niemile zaskoczony - biegunką, wysypką, bólem brzucha, głowy, a nawet gorączką.
Konsekwencje te nie wynikają ze złej jakości użytych półproduktów, gdyż ryba maślana sprowadzania jest do Polski legalnie i ma wszystkie potrzebne pozwolenia i badania. Dodatkowo, jest popularna w innych krajach - jedzą ją ludzie na całym świecie.
Jednak czasami szkodzi Polakom. - Zawiera jednak takie białka i tłuszcze, do których nasze żołądki nie są przyzwyczajone - mówi Mariusz Sapota, ichtiolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Woski, które są składnikiem oleju rybiego, w przypadku ryby maślanej są aż w 90 procentach niestrawialne - dodaje Andrzej Probucki, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Zjedzenie ryby maślanej oczywiście nie wszystkim szkodzi. Większość osób po jej zjedzeniu nie ma żadnych kłopotów. Jednak może się zdarzyć, że niektóre osoby reagują na jej zjedzenie szczególnie silnie, np. jedna turystka w Sopocie po zjedzeniu smażonej ryby maślanej trafiła do lekarza, gdyż miała poważne problemy gastryczne przez 2 dni po zjedzeniu ryby.
Również jedna z sopockich restauracji potwierdza, że czasem wracają do nich klienci, którzy mieli pewne perturbacje po zjedzeniu maślanej. - Ale przy liczbie osób zamawiających tę rybę jest to niewielki odsetek - zapewnia kucharz.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami