TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Ferie w terminie - 19 stycznia - 1 lutego będą obowiązywać w 4 województwach: mazowieckim, dolnośląskim, zachodniopomorskim i opolskim.
reklama
W Alpach to tzw. niski sezon, gdzie można wykupić zimowe wakacje z karnetem w cenie pobytu. Nominalnie mogą być one niewiele droższe niż w Polsce. Uwzględniając narciarską ofertę - nawet kilka razy tańsze.
Eksperci Travelplanet.pl porównali koszty dojazdu i pobytu w pierwszym terminie ferii w polskie góry oraz Alpy. Ferie w kraju to wydatek rzędu 1500 - 1800 zł na osobę, wypad na włoskie lub austriackie stoki kosztuje od 2000 zł do ok. 3000 zł. Gdy jednak porównamy np. tygodniowy pobyt w Zieleńcu w trzygwiazdkowym hotelu ze śniadaniami i obiadokolacjami oraz 6 dniowym karnetem z takim samym wyjazdem w Dolomity, okaże się, że wypad do Włoch jest tylko nieco ponad 200 zł droższy. Skąd tak mała dysproporcja? Tajemnica tkwi w ofercie free ski.
" W Alpach w tzw. niskim sezonie karnet gratisowo lub za niewielką dopłatą do pobytu dokłada wiele ośrodków. W Polsce taka oferta praktycznie nie ma miejsca, dlatego do kosztów szusowanie trzeba dorzucić jeszcze cenę karnetu, a te w Polsce wcale nie są tanie." - zauważa Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce Travelplanet.pl.
W wypadku polskich ośrodków właściwie tylko Szczyrk, który od tego sezonu po połączeniu na jeden karnet nartostrad należących do Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego i Centralnego Ośrodka Sportu rozrósł się z 21 do 35 km tras trzyma standardy i w zasadzie tam, no i może jeszcze w Zieleńcu można nie zanudzić się na tych samych stokach podczas zimowych wakacji. Gdy porównać ceny karnetów w Polsce, zwłaszcza te które proponują Polskie Koleje Linowe (Zakopane, Jaworzyna Krynicka) z cenami skipassów w ogromnych regionach narciarskich w Alpach (ok. 180 - 250 euro za 6 dni) to okazuje się że Polacy potrafią liczyć. Wolą zapłacić ok. 800 - 1000 zł za tydzień szusowania po setkach km nartostrad niż wydać 500 - 650 zł ale mieć za te pieniądze do dyspozycji raptem kilka - kilkanaście km tras.
Zupełnie inaczej ma się sprawa kalkulacji kosztów wyjazdu i narciarskiego szaleństwa w polskich górach i Alpach, jeśli pod uwagę weźmiemy ofertę narciarskiej infrastruktury, którą mamy do dyspozycji na polskich oraz włoskich i austriackich stokach. Najprostszym miernikiem jest ogólna długość tras, jaką mamy do dyspozycji na jeden karnet. Im ich więcej, tym mniejszy na nich tłok, tym krótsze kolejki do wyciągów itp. Od kilku lat eksperci Travelplanet.pl obliczają tzw. Narciarski Wskaźnik Opłacalności (NWO). Mówi on o tym ile płaci narciarz za kilometr przejechanej nartostrady.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami