TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-06-25 - Włosi walczą z turystami?

We Włoszech systematycznie wprowadzane są zakazy, które zdaniem władz zapewnią komfort i bezpieczeństwo nie tylko mieszkańcom ale przede wszystkim turystom. Prześciganie się w obmyślaniu coraz to dziwniejszych restrykcji stało się prawdziwym konikiem lokalnych władz włoskich miasteczek. I tak przykładowo na Capri nie pochodzisz w drewniakach, z kolei w Rzymie czeka Cię mandat za "biwakowanie" w pobliżu zabytków.

reklama


Dzięki temu kuriozalne zakazy trafiają do sporządzonej co roku przez media jedynej w swoim rodzaju kroniki osobliwości.

Latem w miasteczku Teggiano, na południu Włoch amatorzy gry w bilard, czy "piłkarzyków" po godzinie 22 zobowiązani są do zaprzestania gry w związku z panującym tutaj zakazem. W sezonie jesienno-zimowym wchodzi on w życie już o godzinie 20. Być może lokalne władze boją się bijatyk kiboli? W miejscowości Bergamo, słynącej z wyrobu stołów do gry w bilard również obowiązuje zakaz nocnej gry w bilard.

W Wenecji zakazano dokarmiania gołębi. W historycznym centrum tego miasta obowiązuje również zakaz chodzenia w zbyt wyzywającym stroju, i tutaj uwaga do panów - nie pokazujemy się na weneckim rynku z gołym torsem.

W Eraclei, w regionie Wenecji Euganejskiej plażujący wraz dziećmi nieprędko znajdą im rozrywkę, bowiem zabroniono budowania na plaży zamków z piasku, z uwagi na uciążliwości, które musieli znosić inni plażowicze.

Burmistrz innego miasteczka wprowadził zakaz noszenia kusych ubrań, chodzi głównie o spódniczki. Mało tego ocenę tego co stosowne pozostawił w gestii straży miejskiej, upoważniając ją do wystawiania mandatów.

W Neapolu nie można zapalić papierosa na ulicy - i słusznie, zakaz palenia w miejscach publicznych już dawno powinien objąć to najbardziej zatłoczone miejsce.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com