TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-09-11 - Lotnisko w Masłowie: samolotów pilnuje ochrona

Każdy, kto posiada samolot i trzyma go w hangarze na lotnisku w Masłowie, powinien za to płacić. Takie jest stanowisko prezesa Lotniska Kielce Roberta Erdowskiego. Przy wjeździe do lotniskowego hangaru pojawiła się ochrona. Z opłat zwolniony jest wyłącznie Aeroklub Kielecki na mocy porozumienia z urzędem marszałkowskim.

reklama


Zgodnie z umową z marszałkiem, województwo nie może pozwolić na pogorszenie stanu sprzed 2001 roku, czyli momentu jej zawarcia. Porozumienie zabrania także wynajęcia choćby fragmentu hangaru.

W minioną sobotę, z polecenia Erdowskiego, na lotnisku pojawiła się agencja ochrony. Jej pracownicy legitymowali właścicieli samolotów, a następnie wydawali im ich maszyny. Według relacji członków aeroklubu, ochroniarze nie wpuszczali osób, które nie miały podpisanej umowy najmu ze spółką Lotnisko Kielce. W pilnowanym hangarze stacjonują szybowce i ultralekkie samoloty należące między innymi do członków stowarzyszenia Aeroklubu Kieleckiego.

Na zarzuty, że to działania bezprawne, bowiem każdy, kto przebywa na terenie lotniska, musi mieć zgodę podmiotu nim zarządzającego (w tym przypadku Aeroklubu Kieleckiego), Erdowski broni się, że jako prezes jest przedstawicielem właściciela obiektu, to znaczy województwa. Obecnie nie ma on dokładnej wiedzy jakie maszyny znajdują się w hangarach. Ochrona miała według niego zakończyć tę sytuację. Prezes zapowiada, że ochroniarze nie znikną póki wszyscy użytkownicy nie podpiszą stosownej umowy ze spółką.

Niektórzy właściciele maszyn stacjonujących na lotnisku w Masłowie zwraca jednak uwagę, że podpisując umowę z prezesem spółki Lotnisko Kielce nie zyskują pewności, że będą mogli trzymać swój samolot w tamtejszym hangarze, bowiem zarządza nim aeroklub. Dodatkowo władze Aeroklubu Kieleckiego zaznaczają, że obiekt został wyremontowany z ich środków, a teraz jego członkowie mają za niego dodatkowo płacić.

Prezes lotniska odpiera te argumenty twierdząc, że nie ma żadnej dokumentacji na temat remontu, a jego ewentualne koszty powinny zostać wpisane na konto opłat za wynajem.

Co do jednego obie strony są zgodne. Sprawa prawdopodobnie zakończy się w sądzie.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com