TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Po raz kolejny ludzie tworzący polskie prawo popisali się daleko posuniętym brakiem wyobraźni. Chodzi o przepis w myśl którego, autobusy ekspresowe nie mogą zatrzymywać się w miastach niewojewódzkich.
reklama
Kiedy Polski Bus otworzył linię z Gdańska do Rzeszowa, okazało się, że autobusy nie będą mogły zatrzymywać w 250-tysięcznej Częstochowie, pomimo tego, że przez nią przejeżdżają. W ubiegłym roku weszły przepisy zabraniające zatrzymywania się liniom ekspresowym w miastach niewojewódzkich, o ile nie są one przystankami początkowymi lub końcowymi. Ponieważ prawo nie działa wstecz, mieszkańcy Częstochowy mogą korzystać z wcześniej uruchomionego połączenia z Warszawy do Katowic.
"Wprowadzenie definicji komunikacji zwykłej, przyspieszonej, pospiesznej i ekspresowej z zastosowaniem kryteriów było niezbędne w celu precyzyjnego rozróżnienia rodzajów komunikacji, co ma znaczenie przede wszystkim dla zakresu obowiązujących w danym rodzaju komunikacji ulg ustawowych oraz przekazywanych z budżetu państwa dopłat z tytułu stosowania tych ulg" - mówi rzecznik prasowy resortu transportu Mikołaj Karpiński. Dodaje, że jeśli przewoźnik chce mieć przystanki w miastach niewojewódzkich to linia musi być inna niż ekspresowa, np. pospieszna.
Szkopuł tkwi w tym, że na linii pospiesznej Polski Bus musiałby honorować ulgi ustawowe. Nie traciłby na tym finansowo, ponieważ dostawałby rekompensatę ze Skarbu Państwa. Przewoźnik jednak nie chce brać tych pieniędzy, ponieważ stosuje własny system zniżek, podobny do systemu taryfowego tanich linii lotniczych.
W takim przypadku nowe przepisy nie pozwalają na uruchomienie innej linii niż ekspresowa.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami