TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-02-07 - Nie chcemy Niemców, lepsi Francuzi?

Przejęciem polskiego narodowego przewoźnika jest tak na prawdę zainteresowanych trzech chętnych inwestorów opisuje "Dziennik Gazeta Prawna".

reklama


Skarb Państwa informuje tylko o dwóch potencjalnych kupcach: liniach Turkish Airlines oraz inwestorze branżowym. Jednak Dziennik Gazeta Prawna powołując się na źródło w ministerstwie pisze, że transakcją zainteresowane są także Air France/KLM oraz trzeci podmiot - niemiecka Lufthansa!

Niemcy mają spory interes w przejęciu LOT-u. W ten sposób mogliby panować nad interesami w tej części Europy, nie pozwalając na ekspansję Air France/KLM.

Gdyby zwyciężył inwestor francusko-holenderski byłoby to z korzyścią dla polskich pasażerów. Rozpoczęłaby się bowiem wojna cenowa między Lufthansą a Air France/KLM, a podróżni skorzystaliby na tańszych biletach. Warszawa miała by także realne szanse wzrostu znaczenia w regionie jako port lotniczy, gdyż w przeciwieństwie do Lufthansy, Air France/KLM nie miało by domyślnego scenariusza wywożenia pasażerów z Polski na niemieckie lotniska.

Turkish Airlines z punktu widzenia pasażerów także wydają się ciekawym partnerem. Tu także raczej nie grodzi sprowadzenie naszych lotnisk do roli zbierania podróżnych i dostarczania do innych portów na właściwy lot. Turkish Airlines mają też ciekawą siatkę połączeń i dobre wyniki - w 2010 przewiozły ponad 29 mln pasażerów i miały zysk w wysokości 160 mln dolarów, a 2011 zapowiadał się jeszcze lepiej.

Dla Francuzów problemem są finanse Air France/KLM. Francuskie pochodzenie firmy, a także fakt, iż Francja posiada w niej jeszcze udziały rzutują na sytuację. Ostatnie strajki nie poprawiają sytuacji, a same straty przewoźnika w 2011 roku na połączeniach średniego i krótkiego zasięgu wyniosły blisko 700 mln euro i wdrażany jest obecnie program naprawczy - Air France - KLM cięcia kosztów.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com