TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Prawie milion Polaków decyduje się na wyjazd co roku w tropiki. Ale niestety, dla niektórych spośród turystów może się ta podróż skończyć się pobytem w szpitalu. Jak twierdzi dr Ewa Duszczyk z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie, turyści najczęściej zapadają na tzw. biegunkę podróżnych, dur brzuszny, żółtaczkę pokarmową, amebozę, salmonellozę, czerwonkę, choroby skóry, m.in. leiszmaniozę, zapalenie opon mózgowych wywołane przez meningokoki, dengę oraz malarię.
reklama
Odmienny klimat, czy też zwyczaje żywieniowe albo standardy higieniczne są potencjalnymi zagrożeniami dla zdrowia. Jak mówi dr Piotr Kajfasz z Kliniki Chorób Odzwierzęcych i Tropikalnych Instytutu Chorób Zakaźnych i Pasożytniczych Akademii Medycznej w Warszawie, ryzyko zakażenia jest zależne od rejonu, długości pobytu, warunków mieszkaniowych, rodzaju aktywności, wieku oraz stanu zdrowia.
Dużym ryzykiem są naznaczone m.in.: kraje rozwijające się, dżungla, tereny podmokłe czy wiejskie, długi pobyt, spanie w namiocie lub bungalowie, specyficzne rodzaje aktywności, jak na przykład penetracja jaskiń czy też ekspedycje badawcze w interiorze, przypadkowe kontakty seksualne a także wiek do 30 (z powodu skłonności do ryzykownych zachowań) i od 60 lat. Ale, jak ostrzega dr Kajfasz, nie powinno się myśleć, że jeżeli wykupimy all inclusive w eleganckim hotelu, to nic nam nie grozi! Tutaj wystarczy jedynie drink z lodem ze skażonej wody, aby złapać np. amebę. Niestety, biura podróży nie zawsze decydują się poinformować o zagrożeniach, chociaż mają nałożony ustawowo taki obowiązek. Tylko nieliczne spośród nich (np. Wakacje.pl, Easygo.pl) zamieściły na stronach internetowych stosowne poradniki. Jednak większość stara się nie poruszać tematu albo zdarza się, że nawet celowo pomniejsza wagę problemu, aby nie odstraszać potencjalnych klientów.
Ale często sami sobie jesteśmy winni. Joanna Rabiczko z produkującej szczepionki firmy Sanofi Pasteur alarmuje, że z ich badań wynika, że 70 proc. Polaków bagatelizuje profilaktykę zdrowotną oraz nie uwzględnia w wakacyjnym budżecie wydatków na ten cel. Za szczepionkę należy zazwyczaj zapłacić z własnej kieszeni (to od kilku do ok. 200 zł), ale trzeba pamiętać, że to inwestycja na lata.
Oto kilka rad dla miłośników wakacji w tropikach.
Co należy zrobić przed wyjazdem?
• należy dowiedzieć się, czy i jakie szczepienia są wymagane w kraju, do którego się wybieramy; do wielu spośród państw Afryki nie można udać się bez szczepienia przeciw żółtej gorączce, a do Arabii Saudyjskiej przeciw meningokokom. Zaleca się także szczepienia przeciwko tężcowi czy żółtaczce typu A i B, które będą przydatne nie tylko w tropikach. Wszystkie szczepienia należy wpisywać do tzw. żółtej książeczki (Międzynarodowe Świadectwo Szczepień - International Certificates of Vaccination, które są wydawane przez stacje sanepidu oraz poradnie medycyny podróży).
• trzeba umówić się na wizytę w poradni medycyny podróży kilka tygodni, a może nawet miesięcy przed wyjazdem, po to aby mieć czas na wykonanie badań oraz szczepień. Nie należy zostawiać tego na ostatnią chwilę, ponieważ bywa, że trzeba wziąć 2-3 dawki z kilkutygodniowymi lub kilkumiesięcznymi przerwami.
• apteczka musi być kompletna, znaleźć się w niej powinny m.in.: środki opatrunkowe oraz dezynfekujące, repelenty przeciwko komarom, tabletki przeciwbiegunkowe, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe (które są dostępne bez recepty).
A co w podróży?
• powinno się pić jedynie przegotowaną wodę (używając jej również do mycia zębów) oraz napoje fabrycznie butelkowane, nie należy dodawać do napojów kostek lodu.
• trzeba być ostrożnym jeśli chodzi o świeżo wyciskane soki, należy unikać surowych warzyw (zwłaszcza liściastych), sałatek, owoców morza, mięsa, nabiału, majonezu oraz lodów. Owoce trzeba dokładnie umyć i obrać własnoręcznie. Potrawy powinny być gotowane, pieczone lub smażone.
• nie należy kąpać się w stojącej wodzie, ponieważ mogą w niej żyć larwy przywry, które wnikają przez skórę do organizmu i powodują bilharcjozę.
• należy pamiętać, że komary przenoszące malarię najczęściej atakują w nocy, a żółtą gorączkę, w dzień. Mało tego, największe ryzyko zarażenia występuje pod koniec pory deszczowej w pobliżu miejsc lęgowych, np. zbiorników wody stojącej. Komary siadają najchętniej na obiektach w kolorze czarnym, natomiast ich receptory reagują na zmiany stężenia dwutlenku węgla oraz zapach potu. Należy zatem stosować repelenty przeciw owadom, a przy wietrznej pogodzie nawet co godzinę. Trzeba spryskać moskitiery środkiem owadobójczym, najlepiej takim, który zawiera permetrynę. Należy nosić ubrania w jasnych kolorach.
• Trzeba być szczególnie ostrożnym w stosunku do zwierząt. Wścieklizna jest roznoszona nie tylko przez te dziko żyjące, przykładowo w Indiach notuje się rocznie 20-30 tys. przypadków tzw. wścieklizny miejskiej, od psów i kotów. W Europie odnotowano cztery przypadki zakażenia się drogą kropelkową od nietoperzy.
A co po powrocie?
• nie należy lekceważyć żadnej infekcji, która wystąpi w ciągu dwóch miesięcy.
• w przypadku gorączki, biegunki, wysypki itp. należy niezwłocznie zgłociś się do lekarza, wczesne rozpoznanie choroby może uratować życie!
Porady zostały zredagowane przez Nelly Kamińską, na bazie materiałów m.in. firmy Sanofi Pasteur oraz Centrum Medycznego LIM. Konsultacji udzielili: dr Grażyna Dulny, dr Ewa Duszczyk, dr Piotr Kajfaszowi, dr Józef Knap.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami